Szare plamy na globusie.

Day 706, 09:49 Published in Poland Poland by szfecki

Wiecie co mnie od dłuższego czasu zastanawiało? Dlaczego tyle ciekawych, egzotycznych krajów nie ma na mapie Erepublik. Każdy z nich na pewno wniósłby coś wyjątkowego do naszej gry. Wgrywamy mapkę a tam rzucają się w oczy smutne, nieodkryte terytoria Afryki, ogromne połacie Azji środkowej skrywające jedną z najstarszych krain świata - Mongolię. Z krajów europejskich brakuje Białorusi oraz bałkańskich ziem Albanii i Czarnogóry. Nie mam pojęcia co jest tego przyczyną. Może z wyjątkiem państw afrykańskich, walczących każdego dnia z przeciwnościami losu, biedą, głodem i wyniszczającymi ten dziki kontynent chorobami. Afrykę pominę, gdyż nie ma się z czego śmiać ale Białorusi, Albanii i Mongolii nie popuszczę🙂

Artykuł ten nie ma na celu nikogo obrażać ale dostarczyć nam, Erepublikanom, trochę rozrywki. Nie wszystkim oczywiście. Osoby wrażliwe i pozbawione humoru proszone są o wyrozumiałość i zdystansowanie się do poniższej treści.

Białoruś.

Państwo zdecydowanie nie śmieszne. Kolor na mapie: szary. Będące pod wielkim wpływem swego potężnego sąsiada, wszechwładnej Rosji. Miłościwie panujący tam Aleksander Ł, pochodzący w prostej linii od krzyżówki żubra z małpką kapucynką, nie lubi Polaków, nie lubi "zachodu", nie lubi demokracji. Lubi za to wódkę, puszyste kobietki i Pooteena. Wszystko tam jest zabronione, pewnie internet też, stąd zapewne brak Białorusi na naszej mapie. Nie ukrywam, z chęcią bym ich zobaczył w Erepie. Naród ujarzmiony przez tamtejszą milicję może tutaj cieszyłby się pełnią swobód obywatelskich. Ciekawe. Póki co można pogdybać. Cóż, nasi bracia Słowianie zamiast przy kompie, czas wolny umilają sobie grą w bejsbol:


Pałkarz Wasilij nazwany drugim Babe Ruth'em, biegnie do bazy po udanym odbiciu. Obok maskotka "Niedźwiedzi z Mińska", miś Sasza.

Mongolia.

Kraj całkiem fajny, niestety także szary. O Czyngis-Chanie każdy z was pewnie słyszał. Mnie z Mongolią kojarzą się jeszcze buddyzm i wielbłądy ale o tym za chwilę. Wracając do jednego z największych i najokrutniejszych barbarzyńców azjatyckich, Temudżin (tamtemu też dżin, i następnemu kolejkę dżinu również bo swój chłop) jest przykładem na to jak na koniku można podbić pół świata i się przy tym nawet nie skaleczyć. No cóż, można. Nie ma dziś Temudżina, nie ma armii koników i nie ma podbojów. Nie ma też Erepa "made in Mongolia". Jest natomiast niesamowita kadra narodowa w polo - specjalizacja: włochate wielbłądy (na zdjęciu w strojach wyjazdowych):


Brakuje kasy na sprzęt i wielbłąda dla trenera ale są dobre chęci i serce do walki.

Albania.

Państwo szare ale z konieczności, bowiem Albańczycy chyba nie chcą tu być. Dostali po tyłku od komunistów i to ostro a konkretnie od Envera Hodży. Dyktator Hodża vel "Słońce Albanii", wystawił swój kraj na pośmiewisko niezrozumiałymi dla ludzkiego umysłu decyzjami. Kompromitacja przez duże K! Za dużo by się rozpisywać na ten temat. Zainteresowanych odsyłam do lektury w Wiki. Na szczęście Albańczycy ciężkie czasy mają już za sobą. Mogą obejść się bez Erepa. Oto dowó😛


Lipiec 1999r. Wiekopomna chwila dla całego narodu albańskiego. Po latach bycia obiektem drwin, bałkański kosmonauta zamyka usta niedowiarkom.

Jak się chce, to można i góry przenosić!!!

Po co zatem bawić się w jakąś tam grę? Podbój ziemi wymaga czasu, cierpliwości a także mięsa armatniego, więc lepiej się przerzucić na kolonizację Księżyca, czyż nie?