Gra w prawdziwe życie!

Day 687, 11:55 Published in Poland Poland by Volterius

Jak wszyscy wiedzą dzień dzisiejszy był dniem w którym erep przez wiele godzin nie działał z powodu jak mówią „przenoszenia serwerów”...
Po około czterech godzinach ciągłego wciskania klawisza F5 na klawiaturze mojego lapka stwierdziłem, że to chyba jakiś znak by zrobić coś innego, coś czego nie próbowałem od lat...
Wiele słyszałem o pewnej grze, grafika ponoć jest niewyobrażalnie doskonała, dźwięk najwyższej jakości, ponoć nawet wibrujący joystick od Nintendo się kryje przy odczuciach fizyki gry...
Poszukałem trochę w googlach by sprawdzić jak w nią zagrać, ku mojemu zaskoczeniu jest to dosyć proste. By zobaczyć trailer wystarczy... PODNIEŚ ROLETĘ! Tak tylko tyle! Więc troszkę nie śmiało pociągnąłem za sznurek przy oknie i moim oczom ukazał się REAL LIFE. Grafika faktycznie nie porównuje się nawet do tej z erepa, ale ogólny zarys podobny do tego z tła, którym nie dawno admin nam upięknił grę.
Poszperałem w necie jeszcze troszkę i postanowiłem zrobić kolejny krok, wyszedłem przez drzwi do innego świata (dla niewtajemniczonych, drzwi to takie drewno(wood) z metalową wajchą(iron), tam wydajecie pln jak przychodzi facet od pizzy czy tam innego kebaba...).
Wychodzę... grafika jeszcze lepsza niż przez okno (chyba było trochę brudne), wprost powalająca, nie wiem jaka to rozdzielczość ale piksele są niedostrzegalne! A ten dźwięk.. cudo, ryk silnika lepszy niż w NFS, ptaszki lepiej śpiewają niż te mp3 ze strony stowarzyszenia ornitologów, wiatr znacznie przyjemniejszy niż ten z komputerowego wentylatora, ogólnie jedno wielkie ŁAŁ!
Ale to chyba jedyne co mi się w tej grze podoba, pytasz dlaczego? Może i wszystko hiper ekstra, ale jest coś co w RL mnie przeraża: userzy...
Podziwiając ten piękny świat zgłodniałem troszkę, więc postanowiłem kupić sobie jakiś chlebek. Wchodzę do sklepu (tam też grafa zaje fajna 😃) i proszę sprzedawcę o chlebek Q3 🙂 ! On tylko spojrzał się na mnie i gapi jak na debila... To ja powtarzam "chlebek q3, proszę" Ona nadal tylko się gapi... po paru minutach powtarzania czego chcę, straciłem cierpliwość i powiedziałem jej co myślę, że skoro z niej taki noob i nie wie co to jest chlebek Q3, to poco się zabierała za otwieranie firmy! O masakro!
No ale nieważne, zawsze się jakiś noob trafi przecież. Nie zrażony grą poszedłem dalej. Idę ulicą i patrzę, fajna laska jakaś stoi, więc podchodzę i pytam bez owijania w bawełnę: "Hej, jestem Volterius może masz ochotę wpaść do mnie i zrobimy dla kraju jakiś mały babyboom?", bo wiadomo jak laska poleca grę to całkiem inaczej niż jak robi to facet. Ona tylko zrobiła przerażającą minę i musiała kliknąć FIGHT bo prosto na moją twarz poleciał liść, a ona krzyczała "zboczeniec!". Kurcze o co kaman?! Ale ja się w sumie cieszę, że waliła z pięści i nie miała akurat żadnej broni przy sobie (q1 mogłoby już nieźle zaboleć).
No nic może szczęścia nie miałem, dlatego poszedłem dalej. Pomyślałem że jak nie babyboom to może jakimś noobkom pomogę 🙂 ! Patrzę a w piaskownicy siedzi paru noobów (na oko 4-5lvl, zapewne landowcy bo w końcu kopali dziurę, tylko kurczę nie wiem na pewno bo nigdzie nie mogłem znaleźć opcji wejścia na profil, jak wiecie gdzie jest dajcie znać 😐 ). Podchodzę i mówię: " Hej chłopaki, jestem Volterius jak chcecie mogę zostać waszym mentorem, pomogę Wam zapoznać się z grą, kupię wam chlebki czy tam lizaczki jak chcecie, popracujecie dla mnie a w zamian troszkę na Was zarobię 🙂 ! Wiecie co? Macie troszkę marne te swoje avki, ale znam fajnego grafika BiodroZygmunta, jak on Was w photoshopie przerobi to będziecie cacy!". Noobki zachwycone, ale nagle z ławki obok leci na mnie jakaś babka (na oko, około 22lvl) i zaczyna mnie wyzywać od jakiś pedofilów, porywaczy i innych dziwnych rzeczy... Zacząłem uciekać bo co miałem innego robić, chyba to była akurat ich szefowa firmy albo mentorka jakaś, jedyne co wiem to miała nick "mama" tak na nią te noobki wołały, ale ja wolałem stamtąd prędko zniknąć.
Tego było już za wiele, postanowiłem wracać! Gdy dochodziłem do domu na klatce schodowej stało czterech wielkich kolesi, przypakowani nieźle, FMy jak nic! Nie widziałem żeby na avkach mieli jakieś emblematy określające przynależność do organizacji wojskowej więc może by się do POWu chcieli zabrać, a że z sekcji rekrutacji jestem to wiem jak do nich zagadać 🙂 ! Podchodzę do nich i pytam czy silni są, oni się śmiali i mówili że codziennie ćwiczą na siłowni i jeżdżą na ustawki (chyba jakaś treningówka w krajach trzeciego świata). To ja im zaproponowałem przyjście do naszej organizacji, oni nawet byli zaciekawieni o czym mówię (mieli trochę miny zdziwione jak shrek), ale gdy powiedziałem, że dostaną nowe avki bo te co mają są debilne... AŁA!! Pokazali mi, że są naprawdę FM'ami! Wszyscy walili Q5, musieli mieć masę WB bo bili po kilkanaście razy mimo że już dawno leżałem w undeground i szukałem gdzieś opcji poddania się :/ ! W końcu po paru minutach przestali i krzyczeli odchodząc, że psychol ze mnie 🙁 ! Doczołgałem się do mojego królestwa, zatrzasnąłem drzwi, dałem roletę na dół i usiadłem przed moim ukochanym lapkiem...
Erep na szczęście już działał, a ja postanowiłem napisać tego Arta by Was wszystkich ostrzec, że jeżeli chcecie popodziwiać tą piękną grafikę, wystarczy tylko podnieść na chwilkę roletę, a pod żadnym pozorem nie wchodzić do RL bo to co tam się dzieje jest wprost niewyobrażalnie złe, lepiej już poświęcić grafikę i posiedzieć z kumplami na IRCu.

Pozdrawiam,
Volterius

P.S. Tekst ma charakter satyryczno-humorystyczny, proszę nie brać go na poważnie🙂