drób

Day 610, 15:00 Published in Poland Poland by Miles Teg

Doktor znów siedzi za biurkiem.

Tym razem knuje i roi mu się w sierści pełnym mózgu by zapoznać bliżej wirujszmato tajemniczego erepublikanina.
wirujszmato. Jezusie Brodaty! wirujszmato pali ecyborgom procesory, zacina dyski twarde, zatyka głośniki, blokuje klawiatury.
Obudowy jak fawele.

Partner Sowy wraz z Jondrem Perkoza, później Rurokura, teraz Hiperindor. Chcemy w przyszłości Gniewnego Koguta. BwT będzie rządzić jeszcze straszniej.

Gdy Doktor próbował zepsuć internet, na ziemian padł popłoch. Telefonie komórkowe zawieszały połączenia, maklerzy skakali z WTC, dilerzy z mostu Karola, Dariusz Szpakowski nic nie zauważył, a Szatan przestał pić kawę i zaczął gubić sierść.
Teraz wirujszmato zrobił z niego Detektywa. Zaciera un stopy, aż leci dym.
Tupie z podniecenia, przebiera raciczką.
Ach ci wągrzy.
Przebiera kopytkiem, poskrobuje, jak spłoniona pensjonarka.
Ach ci wągrzy.
Skrzy aż pod krzesłem.
Ach ci wągrzy i ich smołą wypomadowane wonsiska.
Dym już leci.
Ach ci wągrzy niech ich ściśnie.
Śmierdzi siarką.
Ach ci wągrzy -

Doktor Prorok mówi - w wągrów wyjdzie coś paskudnego.