Chleba i Igrzysk!

Day 865, 12:10 Published in Poland Poland by emvoo

Bez wątpienia, ePolska to dziś potęga. Statystyki dumnie głoszą, że o to nasza eOjczyzna to Rank 1 i rzeczywiście, można śmiało stwierdzić, że nie ma dziś na nas "mocnych". Niestety, jak niejednokrotnie pokazała historia (ta rzeczywista), wielkie mocarstwa mają wielkie problemy, z którymi nie zawsze sobie radzą. Moim zdaniem ePolska stoi dziś na krawędzi. Krawędzi, po przekroczeniu której przestanie się rozwijać i rosnąć w siłę, a zacznie powoli podupadać.

Dlaczego po ogromnym Baby-boomie nasz eKraj miałby się obawiać upadku? Winni są... admini. Dla mnie, a także jak sądzę wielu innych graczy, walka "kamikadze" była tym co przyciągało do gry w erepublik. Umiejętne korzystanie z kami pozwalało na szybki rozwój i utrzymywanie wellness na wysokim poziomie niewielkim kosztem. Dziś, po "fantastycznej" reformie szpitali, mimo skilla niemal 5 (land) mam prawdziwy problem. Koszty utrzymania well na satysfakcjonującym poziomie przez długi czas były znacznie wyższe niż moja wypłata... Co zatem z graczami, którzy maja kilka punktów skill mniej i nie zdążyli przed "reformą" osiągnąć pensji, która dziś pozwalała by na grę bez widma bankructwa? Cóż, wystarczy przejrzeć kilka profili 14-17 poziomowców. Co drugi z nich dziś już nie gra, a ePolska zamiast korzystać z "wyrośniętego" Baby-Boomu ma całą armie umierających obywateli - a tym samym zmarnowanych szans.

Kolejnym powodem porzucania erepublik przez BB jest wszechobecna... nuda. "My" Baby-boomowcy rozpoczynaliśmy grę podczas arcy ciekawej kampani eNiemiecko - eFrancuskiej. Nie oszukujmy się, zdecydowaliśmy się grać w eRep właśnie po to by pomóc ePolsce w tej kampanii, a w kolejnych odgrywać jeszcze ważniejszą rolę. Wojna się skończyła, a kolejnej kampanii na którą czekał BB nie było. Owszem znam powody "przestoju" i rozumiem, że wojna kosztuje. Obawiam się jednak, że znudzony brakiem rozrywki (Igrzysk) i problemami z Well (Chlebem) eNaród wkrótce opuści erepublik pozostawiając garstkę zapaleńców w ePaństwie, które zadarło ze zdecydowanie zbyt wieloma przeciwnikami.

Jak zatem uchronić ePolskę przed masowym wyludnieniem? Według mnie jedyną szansą są ciekawe z punktu tzw. "zwykłego gracza" działania militarne.Ot choćby wspominany kilkakrotnie Kaliningrad, nieodżałowane NoB czy ponowny atak na eNiemcy. W każdym razie, by ponownie zainteresować ePolaków zabawą w tę znacznie utrudnioną przez "reformy" grę potrzebne będą wydarzenia równie ciekawe jak zajęcie eNiemiec, które rozwinęło ePolskę. Być może czas na kolejny Baby-Boom, by zrekompensować straty jakie ponieśliśmy na reformie szpitali? Nieco nadziei na "ciekawsze" czasy w eRepublik dały mi Campaign Goals mojego kandydata na prezia - Adiosa. Szczerze liczę, że to nie "kiełbasa wyborcza", bo nuda także mnie zaczyna doskwierać 🙂

Skoro admini na siłe wprowadzają nudę, my wprowadźmy trochę zabawy 🙂