∞ Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie!
![Poland](http://www.erepublik.net/images/flags_png/S/Poland.png)
Tomator
O tej porze roku cmentarz spowijał mrok. W przeciwieństwie do listopada, w styczniu niewiele świeciło tu zniczy. Jedynie śnieg pokrywający ziemię i nieuprzątnięte mogiły rozświetlał okolę odbijając światło padające nie wiadomo skąd. Niebo spowite było chmurami, czerwonymi poświatą miasta. Gdzieś w gałęziach zatrzepotał skrzydłami nocny ptak. Na ławce przy pomniku z figurką modlącej się Matki Boskiej na jasnym tle odcinały się dwie sylwetki w czarnych płaszczach. Zresztą, nocą wszystkie płaszcze są czarne.
- To jest właśnie demokracja - zauważył trzeźwo drugi, w kaszkiecie. Jego głos był spokojniejszy, trzeźwo oceniający sytuację. Choć i jemu nie brakowało radości, nie tracił wiary w lepsze jutro. - Tak ludzie zagłosowali, wypada to uszanować. Będą następne wybory...
- Pieprzyć ludzi! To banda baranów! Założy jeden z drugim sto partii po dwie osoby i zaraz niby ktoś ma poparcie narodu? To nie człowiek, to zwierzę. To nasza partia jest prawdziwa. Partia to lud, a lud to partia!
- Co prawda to prawda, ale smrtan miał program. W Klepsydrze była ankieta, ponoć prawie wszyscy głosowali na jego program.
Postać w kaszkiecie odchyliła się nieco do tyłu, a ręka w czarnej, skórzanej rękawicy sięgnęła do wewnętrznej kieszeni. Na tle płaszcza błysnęła jasna połać gazety. Postać w kapeluszu niecierpliwym ruchem wzięła gazetę, ściskając ją z szelestem swoją czarną rękawicą. Druga ręka sięgnęła do zewnętrznej kieszeni i po chwili pod gazetą błysnęło światło zapalniczki.
- Parszywy, kłamliwy brukowiec. Ludzie nie mogli tak zagłosować, nie mogli tak odpowiedzieć. Głosowali jak bydło, otumanieni, oszołomieni. Bydło, rozumiesz. I my to bydło musimy poprowadzić. Jak rolnik prowadzący swoje krowy na pastwisko.
- Albo jak baca owieczki.
- Właśnie. Do strzyżenia.
Reklama w Klepsydrze? 1g za reklamę w 1000 egzemplarzy!
Nieograniczona liczba odsłon, publikacja do czasu, aż suma liczników kolejnych wydań przekroczy 1000. Twoją reklamę zobaczy każdy czytelnik!
- Nie czas na fajerwerki.
- Wręcz przeciwnie. Zrobimy im fajerwerki.
- Co racja, to racja. Bóg, honor, ojczyzna.
- Olać to. Partia, partia, partia!
Właściciel kaszkietu obracał w ręce znicz, który wypadł spod śniegu na nagrobku podczas gaszenia gazety.
- Zobacz, prawie nowy. Wiatr musiał porwać płomień, zanim na dobre się rozpalił.
Spod kapelusza wydobyło się ciche parsknięcie ironicznego śmiechu.
- Masz - powiedział podając towarzyszowi zapalniczkę - Zapal go.
- A kto tu leży?
- Nieważne. Zapal go dla smrtana. Odejdzie, zanim ten znicz się wypali.
Comments
[removed]
Świetny art. Vote zasłużony.
Trafne podsumowanie ostatniego cyrku. Vote. Sub juz od dawna.
Ehhh... Nic dodać, nic ująć...
Takie jest życie 😃
Znakomite.
super art! vote.
Stare wartości? chcemy władzy! Partia partia partia...
Dobre 🙂
jak zawsze znakomity art
Artyzm 🙂
Świetne
vote, sub już od dawna