∞ Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie!

Day 811, 22:38 Published in Poland Poland by Tomator
http://tomator.pl/kleps/klepsydra.jpg" align="left" width="153" height="250">http://tomator.pl/kleps/kleps.jpg" width="220" height="104">http://tomator.pl/kleps/ydra.jpg" width="177" height="104">- No i zobacz, co się narobiło - odezwał się głos w mroku. Był męski i zdradzał pewne cechy irytacji, lecz bardziej wyczuć można w nim było targane właścicielem uczucie żalu, który mógłby doprowadzić do załamania - No zobacz. Co to w ogóle ma być?
O tej porze roku cmentarz spowijał mrok. W przeciwieństwie do listopada, w styczniu niewiele świeciło tu zniczy. Jedynie śnieg pokrywający ziemię i nieuprzątnięte mogiły rozświetlał okolę odbijając światło padające nie wiadomo skąd. Niebo spowite było chmurami, czerwonymi poświatą miasta. Gdzieś w gałęziach zatrzepotał skrzydłami nocny ptak. Na ławce przy pomniku z figurką modlącej się Matki Boskiej na jasnym tle odcinały się dwie sylwetki w czarnych płaszczach. Zresztą, nocą wszystkie płaszcze są czarne.
http://velvetphotostudio.com/sites/velvetstudio/files/Places/photos/ParisCementary2.jpg" align="right" hspace="4" width="250">- No i popatrz, miała być demokracja i co jest? - kontynuował głos należący do mężczyzny po lewej. Na głowie miał kapelusz z wąskim rondem, którym kręcił, jakby nie wierząc w to, co się stało. Lub nie chcąc uwierzyć.
- To jest właśnie demokracja - zauważył trzeźwo drugi, w kaszkiecie. Jego głos był spokojniejszy, trzeźwo oceniający sytuację. Choć i jemu nie brakowało radości, nie tracił wiary w lepsze jutro. - Tak ludzie zagłosowali, wypada to uszanować. Będą następne wybory...
- Pieprzyć ludzi! To banda baranów! Założy jeden z drugim sto partii po dwie osoby i zaraz niby ktoś ma poparcie narodu? To nie człowiek, to zwierzę. To nasza partia jest prawdziwa. Partia to lud, a lud to partia!
- Co prawda to prawda, ale smrtan miał program. W Klepsydrze była ankieta, ponoć prawie wszyscy głosowali na jego program.
Postać w kaszkiecie odchyliła się nieco do tyłu, a ręka w czarnej, skórzanej rękawicy sięgnęła do wewnętrznej kieszeni. Na tle płaszcza błysnęła jasna połać gazety. Postać w kapeluszu niecierpliwym ruchem wzięła gazetę, ściskając ją z szelestem swoją czarną rękawicą. Druga ręka sięgnęła do zewnętrznej kieszeni i po chwili pod gazetą błysnęło światło zapalniczki.
- Parszywy, kłamliwy brukowiec. Ludzie nie mogli tak zagłosować, nie mogli tak odpowiedzieć. Głosowali jak bydło, otumanieni, oszołomieni. Bydło, rozumiesz. I my to bydło musimy poprowadzić. Jak rolnik prowadzący swoje krowy na pastwisko.
- Albo jak baca owieczki.
- Właśnie. Do strzyżenia.
Reklama w Klepsydrze? 1g za reklamę w 1000 egzemplarzy!
Nieograniczona liczba odsłon, publikacja do czasu, aż suma liczników kolejnych wydań przekroczy 1000. Twoją reklamę zobaczy każdy czytelnik!

http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:4gVOVl4As55AzM:http://gallery.hd.org/_exhibits/natural-science/flame-yellow-on-burning-paper-2-DHD.jpg" align="left" hspace="3">Róg gazety zajął się ogniem. Płomień sięgał kolejnych liter, czytając linijkę po linijce, pełgał między wierszami. W migotliwym świetle płaszcz człowieka w kapeluszu był brązowy, wykonany z ciepłej wełny. Szyja jego właściciela otulona beżowym szalem. Z ciemności wyłonił się niegolony od rana podbródek. Oświetlone rondo kapelusza zdradzało, że i on nie był czarny. Blask ognia odbił się w oczach mężczyzny w kaszkiecie. Wyrwał płonący papier z ręki towarzysza zanim światło ukazało ich twarze. Wdeptał gazetę w śnieg podeszwą swojego eleganckiego buta.http://images29.fotosik.pl/105/338716716a2c2814.jpg" align="right" hspace="2" width="120">
- Nie czas na fajerwerki.
- Wręcz przeciwnie. Zrobimy im fajerwerki.
- Co racja, to racja. Bóg, honor, ojczyzna.
- Olać to. Partia, partia, partia!
Właściciel kaszkietu obracał w ręce znicz, który wypadł spod śniegu na nagrobku podczas gaszenia gazety.
- Zobacz, prawie nowy. Wiatr musiał porwać płomień, zanim na dobre się rozpalił.
Spod kapelusza wydobyło się ciche parsknięcie ironicznego śmiechu.
- Masz - powiedział podając towarzyszowi zapalniczkę - Zapal go.
- A kto tu leży?
- Nieważne. Zapal go dla smrtana. Odejdzie, zanim ten znicz się wypali.

http://somokon.com/erep/hitcounter.png" align="right" hspace="5" vspace="5">Na pytania, jak się robi taką gazetkę, odpowiedziałem w artykule Jak zdobyć MM. Czyli było o obrazkach oblewanych tekstem i takich tam. Jeśli coś jeszcze nie jest jasne, proszę pytać, a w razie potrzeby uzupełnię ów artykuł.