∞ Tamta wyspa robi się coraz mniejsza

Day 818, 11:44 Published in Poland Poland by Tomator
http://tomator.pl/kleps/klepsydra.jpg" align="left" width="153" height="250">http://tomator.pl/kleps/kleps.jpg" width="220" height="104">http://tomator.pl/kleps/ydra.jpg" width="177" height="104">Wbrew temu, co głosi EDENowska propaganda, życie w Londynie toczy się zupełnie normalnie. Mówiąc normalnie należy oczywiście pominąć pół centymetra śniegu, który bezczelnie spadł i totalnie sparaliżował komunikację. Piętrowe autobusy, przykryte brezentem, pozostały w zajezdniach, a po ulicach tańczą czarne taksówki. To znaczy tańczyłyby, gdyby mogły ruszyć z miejsca, zamiast stać w korkach. Ratunkiem byłoby metro, lecz trzaskające mrozy sięgające jednego stopnia poniżej zera uziemiły również podziemną kolejkę. Niska temperatura była przecież powodem katastrofy Challengera, Anglicy postanowili więc zachować daleko posuniętą ostrożność. Mimo wszystko jednak normalnie. http://happeningnow.blogs.foxnews.com/files/2009/02/london-snow-21.jpg" align="right" hspace="3" title="Klęska żywiołowa w Londynie" width="250">Jeszcze wczoraj wyczuć można było pewną nerwowość i napięcie wywołane poukładanymi na chodnikach workami z piaskiem, mającymi stanowić ostatnią deskę ratunku, tymczasowe stanowiska ogniowe, ostatnią przeszkodę. Patrząc na nie trudno było nie myśleć o nadciągającej ofensywie. Dzięki warstwie śniegu te worki zaczęły wyglądać jak zaspy, twór nie do końca naturalny, a raczej stanowiący dowód ludzkiej potęgi w walce z żywiołem - zimą. Więc - normalnie. Dopóki herbata sama nie opuszcza filiżanek, dopóki filiżanki same nie opuszczają spodków, dopóki spodki nie latają, dopóty jest jednak normalnie.

Prace wykończeniowe
Nastąpiło wreszcie to, na co jedni z wytęsknieniem czekali, a czego inni bali się, budząc w nocy w mokrej piżamie. Zlani. Zimnym potem. Jankesi przypuścili ofensywę na Londyn. Długo trwało http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:GwZf6bU_foKOUM:http://www.upgradetravelbetter.com/wp-content/uploads/2006/12/denver-snow.JPG" align="left" hspace="3" title="Teraz nam nie uciekną!">zmiękczanie Juniora, wiele trudu kosztowało podbicie wszystkich - z wyjątkiem dwóch - prowincji. Przyszedł czas na Londyn, miejsce, w którym Anglicy szukają schronienia i w którym okopali się tak, jak rolnik okopuje marchew na zimę, żeby nie zmarzła. Na pewno nie będzie łatwo tę bitwę wygrać. Początkowy mur, jaki udało się Wyspiarzom postawić to niemal 700k punktów, a do niedawna wciąż rósł, sięgając niemal 2M.http://tomator.pl/eRepublik/img/ad/bwp_big.jpg" align="right"> Abyśmy za bardzo w obronie Londynu nie przeszkadzali, zafundowano nam trzy małe powstanka. Pamiętacie, jak wskutek serii powstań utraciliśmy dwa regiony? No i właśnie oni myślą, że my się tego przestraszymy. Ale nie z nami te numery, Bruner! Tym razem stawką nie jest istnienie Niemiec, tym razem stawką jest istnienie Wielkiej Brytanii. I właśnie mamy szansę to istnienie przerwać. Co prawda, z regionu High Tea korzystać będą Jankesi, ale to nie znaczy, że mamy sobie treningowo rzucać kamieniami w powstańców. Choć MON początkowo zalecał po prostu walkę w Londynie o ile mury w powstaniach są ponad 50k, o tyle teraz już podjęto decyzję o kamikadze. Dziś my pomożemy im, jutro oni pomogą nam. A jeśli nie pomogą, to przynajmniej będziemy mieli prawo mieć do nich pretensje. Więc pokażmy na co nas stać!

Budujemy mury
W poprzednim numerze opublikowałem ankietę, w której zapytałem, jakie zawody chcielibyście wykonywać, gdy uruchomiony zostanie nowy moduł ekonomiczny. Być może odstraszył Was podany przykład nadmiaru dachów, może lęk wysokości. Faktem jest, że przez dłuższy czas nikt nie chciał być cieślą. Nie brakłoby amunicji, z produkcją broni też jakoś dalibyśmy radę, ale całe szczęście, że można ją sprzedawać luzem, bo opakowań nie miałby kto na taką ilość towaru wytworzyć. Stosunkowo niewielu byłoby także budowniczych. A to jest całkiem fajny zawód. http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:sT6i8HcvyuWvBM:http://www.sanfranciscomemories.com/ppie/tickets/SFdayTicket.jpg" align="left">Żeby się o tym przekonać, proponuję wszystkim, którzy jeszcze siedzą na rdzennych terenach, aby za pomocą formularza na stronie z rozkazami MON zgłosili chęć otrzymania biletów i udali się na wielką budowę do Berlina. Co tam budujemy? Oczywiście mur! Potrzeba jest każda para rąk. Jest tu i szpital i system obronny. Jak więc widać, nie możecie stracić nic, a kraj może zyskać!
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:1HV2beG5yjGIkM:http://alphameble.files.wordpress.com/2009/06/to-miejsce-na-twoja-reklame.jpg" align="left" hspace="2">Reklama w Klepsydrze?
Nieograniczona liczba odsłon, publikacja do czasu, aż suma odsłon kolejnych wydań przekroczy 1000. Twoją reklamę zobaczy każdy czytelnik! I tyle razy, ile będzie chciał! A nawet więcej...
1g za każde rozpoczęte 50kpx powierzchni

eRep dla opornych
http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:Gw7X5Faxtd0uhM:http://glostransporthistory.visit-gloucestershire.co.uk/images/ICE%2520Altenbeken%2520viaduct.jpg" align="left" hspace="3" title="Pociąg do Berlina">Jeszcze tu siedzisz? Że gdzie? A, w pociągu? Jedziesz właśnie do Berlina? I nie wiesz dlaczego? No dobrze, czytaj więc dalej. Że o co chodzi z tym murem? O to, że jak mówi Wiki, każdy mieszkaniec danego regionu podnosi wysokość muru o 100 punktów. Jeżeli jest tam system obronny, to każda gwiazdka dodaje do tego 10%. A więc przy systemie obronnym Q5 każdy obywatel stawia atakującym poprzeczkę wyżej o 150 punktów. http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:A3x_I57QIb_CMM:http://www.izbarzem.pl/szkola/userfiles/image/rekrutacja2009/murarz.jpg" align="right" hspace="3" title="Murarz. Sam ma robić? Pomóż mu!">Wystarczy, że tam mieszka. Ale to nie wszystko, bo każdy ma także wartość z czysto ekonomicznego punktu widzenia, podnosząc koszt ataku o ćwierć grzywny złota. A ziarnko do ziarnka... Ponieważ zaatakowanie naszych zdobyczy terytorialnych nie spowoduje wezwania naszych sojuszników, ważne jest, żeby nikomu nie chciało się nas atakować. Co więcej, tereny te zagrożone są powstaniami. Ale wzniecenie powstania też kosztuje, tyle samo, co rozpoczęcie bitwy. I o to w tym wszystkim chodzi.

A mury runą, runą, runą
http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:dhCsrCOMQyK7EM:http://www.baron.s-f.org.pl/galeria/okruszki/detale/a3h972.jpg" align="right" hspace="3" title="Mur. Nie jest niezniszczalny">Nie ma góry nie do zdobycia. Nie ma też muru nie do obalenia. Najlepszy przykład mieliśmy niedawno w Brazylii. Udało man się zdobyć region mimo zażartej obrony i mimo,ze zamieszkiwało go ponad 3000 obywateli. Nie tylko nas było stać na zaatakowanie tego terytorium. http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:Yz_K8SZ9V4zZPM:http://charger.oceanport.k12.nj.us/~smastriana/Parachuter.GIF" title="Spadochroniarz" align="left" hspace="2" vspace="5">Wkrótce potem, mimo wysokiego muru i niebagatelnego kosztu, wzniecono tam powstanie, które również - nam na pohybel - się powiodło. A powiodło się nie siłami Brazylijczyków, ale ich sojuszników, którzy używając spadochronów i parasoli ogrodowych masowo desantowali się w rejonie walk. Pamiętajmy więc, że trzeba dbać o własne bezpieczeństwo budując mury, ale też pomagając sojusznikom. A więc do zobaczenia na herbatce przy Trafalgar Square!

http://somokon.com/erep/hitcounter.png" align="right" hspace="5" vspace="5">Na pytania, jak się robi taką gazetkę, odpowiedziałem w artykule Jak zdobyć MM. Czyli było o obrazkach oblewanych tekstem i takich tam. Jeśli coś jeszcze nie jest jasne, proszę pytać, a w razie potrzeby uzupełnię ów artykuł.