#1 ~a) O niemieckim powstaniu słów kilka ~b) O ociepleniu klimatu

Day 794, 03:13 Published in Poland Poland by Basileus Autocrator

Moja gazeta różnić się będzie początkowo znacznie od tych wszystkich Ereopwskich gazet.
Nie zamierzam bowiem wypowiadać się na temat spraw, których jeszcze nie do końca pojmuję. Jestem jednym z licznych Demotywatorowych Baby boomowiczów i gram w Erepa dopiero miesiąc.
Nie zamierzam atakować lub popierać epolskiej władzy czy rozważać o decyzjach państw EDENu lub PHOENIXu. Celem tej gazety jest rozważanie o sytuacji dotyczącej życia realnego aż do momentu uzyskania przez redakcję doświadczenia w sprawach eŚwiata.
a)
Wpierw małe podsumowanie wczorajszego dnia. Faktem jest że na 13 powstań przegraliśmy 2 -
w Saarland i w Bawarii. Powstańcy dyktowali nam podczas tych walk warunki. Mimo że zadaliśmy 4,2kk obrażeń, a powstańcy tylko 3kk, to dobrze obrana, choć kosztowna, strategia przyniosła im zwycięstwo. W prasie krytykuje się gdzieniegdzie rząd. Nie będę się naten temat wypowiadał jako człowiek mało obyty z polityką i mechaniką tej gry. Okazuje się że 10 ataków było tylko odciąganiem dmg. Niemcom zależało tylko na 3 regionach, w które uderzyli rano gdy polskie siły osłabione już były wczorajszym nadbijaniem murów w powstaniach pozorowanych. Jeżeli przyjrzymy się dmg zadanym w Saarlandzie, Bawarii i Hesse okazuje się że to one były celem wroga. staty Posiadając te 3 regiony eNiemcy posiadałyby integralność terytorialną i spore zasoby:
high grain w Bawarii i med w Saarland; med wood w Bawarii i med iron w Bawarii. Plany powstańcze eNiemiec zostały osiągnięte. Polacy obronili Hesse i pozbawili wroga integralności. Bądź co bądź jestem za jak najszybszą aneksją Bawarii i zrobienia z niej kolejnego Rhone Alpes, gdzie zaproszonych zostało wielu Polaków i zbudowano infrastrukturę Q5. Szkoda że rząd eNiemiec nadal będzie egzystował. Przez kolejny miesiąc będziemy zmuszni walczyć w licznych RW, a powtórka z 21.01 może się powtórzyć. Można powiedzieć że Szwaby zorganizowały nam Powstanie Styczniowe 🙂

b)
Na łamach tego pierwszego artykułu pragnę poruszyć temat domniemanego ocieplenia klimatu na świecie. Wielu naukowców bije na alarm, a media, jak to media, wtórują im aby przyciągnąć uwagę odbiorców. Politycy aby utrzymać swą pozycję i poparcie wśród ludzi walczą z globalnym
ociepleniem. Czy jednak rzeczywiście zachodzi owo zjawisko ocieplenia klimatu? I czy istnieje realne zagrożenie dla ludzkości z tym związane?
Zastanówmy się na tym.

Wyglądając dziś przez okno widzimy ośnieżone ulice, chodniki, pola, drzewa i domy.
Możnaby pomyśleć:
-No ok - Styczeń zasługuje na bycie chłodnym i białym miesiącem. W końcu to środek zimy.
No ale! Mróz utrzymuje się już ponad 3 tygodnie. Niebagatela!
W Anglii jest obecnie tzw. Zima Stulecia. Takiej zimy nie było na Wyspach od 30 lat. Co prawda paraliż na lotniskach w UK nie jest spowodowany jakimiś super-ekstremalnymi warunkami, lecz oszczędnością zarządów lotnisk, które nie decydują się na zakupinfrastruktury i floty pojazdów do walki ze śniegiem, gdyż koszty utrzymania personelu i sprzętu byłyby wyższe niż potencjalne straty spowodowane opaddami śniegu raz na 3 lata. Paraliż objął nie tylko lotniska niestety, lecz prawie całą sieć komunikacji. Zamkniętych zostało wiele szkół. Anglicy mówią że nie pamiętają takiej zimy. Lokalnie ogłaszano stan klęski żywiołowej.
W Hiszpanii, Francji i Belgii śnieg sparaliżował transport. Czasowo niedziałające były lotniska, a korki wokół Madrytu sięgały 400km, a w Paryżu ponad 500km. Zamknięta była także Wieża Eiffle'a dla zwiedzających. W Pekinie odnotowano najniższą temperaturę od 40 lat, a śnieg rekordowo duży od 1951r. W Norwegii padł rekord -42 st. C, a w Szwecji podwójnie padł rekord, kiedy to słupek rtęci po raz pierwszy od 1966r spadł do poziomu -40,8 st. C. Ale to nic w porównaniu z tym co się dzieje w Stanach Zjednoczonych. Nie jest czymś wyjątkowym -50 st. C na Alasce, ale w
tym roku odnotowano -55 st. C w Dakocie Północnej, gdzie temperatura rzadko spada poniżej
-20 st. C. Na Florydzie padał śnieg, a drzewa cytrusowe i palmy pokrył lód. W Hawanie odnotowano
najniższą temperaturę od rozpoczęcia jej mierzenia - 3,7 st. C(od 100 lat).

No dobra, dobra. Niby chwilowe załamanie pogody, które nie świadczy o braku ocieplenia klimatu. Istnieją dane, które wskazują, że stężenie dwutlenku węgla w powietrzu wzrosło w przeciągu 250 lat o połowę, a metanu ponad dwukrotnie. Są to gazy cieplarniane o największym wpływie
na klimat. No dobrze.Jeżeli już przyjmiemy że wytwarzamy miliardy ton CO2 rocznie (w 2005r 27,14 mld ton), to wyląda to nijak z tym, co jest w stanie czynić nasza matka - Ziemia. Jedna tylko erupcja Krakatau z 1883r. wyemitowała do atmosfery więcej dwutlenku węgla niż
człowiek zdołał od rewolucji przemysłowej (XIX w.). Jak widać ludzka działalność tak naprawdę nie ma większego wpływu na ocieplenie klimatu od choćby aktywności wulkanicznej.
Cykliczność klimatyczna jest faktem niezaprzeczalnym. Średnia temperatura istotnie wzrasta na kuli ziemskiej. Człowiek jednak niewiele ma do powiedzenia. Cykl klimatyczny nie jest jednolity. Na temperaturę średnią wpływa wiele czynników, jak na przykład cykliczne zmiany odległości
Ziemi od Słońca (nie mówię tu o cyklu rocznym, lecz o cyklach Milankovicia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Cykle_Milankovicia). W chwili obecnej Ziemia wychodzi z trwającej kilkaset lat tzw. Małej Epoki Lodowcowej, której apogeum nastało na XVII wiek. Wtedy to można było zimą saniami do Sztokcholmu jechać, no a armia szwedzka miała ułatwioną przeprawę do Polski w 1655r. Ale nie o tym mowa. W średniowieczu, przed ową Epoką Lodowcową, na ziemiach Polski uprawiano z sukcesem winorośl. Klimat był cieplejszy i łagodniejszy. Od ostatnich kilkunastu tysięcy lat wychodzimy też z okresu Epoki Lodowcowej trwającej ostatnie kilkadziesiąt tysięcy lat, kiedy to lądolody kształtowały tereny Europy, Azji i Ameryki Pn. Ludzkość żyje teraz w okresie, kiedy to temperatura stale będzie rosnąć. Nie widzę w tym nic złego, a tymbardziej czegoś, z czym powinniśmy walczyć. Wbrew tego co starają się nam wmówić zwolennicy walki z ociepleniem klimatu, wzrost stężenia CO2 powoduje przyspieszenie fotosyntezy. Z kolei wzrost temperatury zwiększa parowanie i (co się z tym łączy) opady. Przykładem tego zjawiska są takie państwa jak Mali, czy Czad, gdzie od 1982r. pokrywa roślinna wzrosła o 50%.
Jednak. Mówi się ostatnio coraz więcej o podnoszeniu się poziomu wód w oceanach. Że topiące się lody Arktyki i Antarktydy oraz spowodowany ogrzewaniem się mórz zwiększenie objętości wody spowoduje zalanie wielu terenów zamieszkałych przez człowieka. Jako przykład służy słynna
Wenecja coraz to częściej zalewana przez Adriatyk. Ciekawą odpowiedź na to zagadnienie (tonącej Wenecji) wysnuła moja nauczycielka Geografii. P. prof. powiedziała nam, że to nie morze zalewa Wenecję, lecz ona sama się zapada. Spowodowane to jest ruchami izostatycznymi Europy. Otóż po ustąpieniu lądolodu ze Skandynawii, półwysep zaczął się wypiętrzać z astenosfery. Trwający kilkadziesiąt tysięcy lat proces wciąż jest gwałtowny na skalę geologiczną (prędkość wypiętrzenia to 1cm/rok). Podnosząca się zatem północna część Europy powoduje zapadnięcie się południowej. Jeżeli jednak poziom mórz będzie się podnosił, pozostanie tylko ewakuować ludność ze stref zagrożonych. Nie będzie to jednak akcja bardzo tragiczna, gdyż poziom Oceanu nie powinien podnieść się dość wolno. Czasu wystarczy by zareagować.

Mam nadzieję że mój artykuł nie zostanie potraktowany jako spam i spotka się ze zrozumieniem wśród społeczności ePolski.
Zapraszam do subskrypcji i votowania.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20091208&id=my11.txt
http://www.platforma.org/forum/index.php?/topic/17541-globalne-ocieplenie-fikcja-czy-rzeczywistosci-kto-na-tym-traci-a-kto-zyskuje/