dwóch na jednego - banda łysego

Day 1,548, 04:32 Published in Poland Poland by ogniwo

I znowu dupa... po wspaniałej, pięknej walce przegraliśmy bitwę o Królewiec. Jakie to kur***a polskie...
Tak rzucić się z całej siły z szabelką na czołgi, krzyczeć głośno "huraaaa" i szlachetnie dać się zaciukać...

A ehistoria pokazuje inne (na całe szczęście) mniej szlachetne przykłady... może byśmy się od nich czegoś nauczyli?

- UK - właśnie trwa tam któryś rozbiór tego kraju przez Kanadę, Irlandię i Francje
- Szwecja - wspólna akcja Rosji i Finlandii
- Hiszpania - regularnie rozbierana przez USA, Brazylię i Portugalię (czasem do akcji włącza się nawet Argentyna!)
- Węgry - nieustannie nękane wspólnymi atakami Rumunii, Bułgarii i Chorwacji

... mam wymieniać dalej?, proszz:
- POLSKA - rozmontowana przez Chorwację, Rumunię, Bułgarię i USA (tak, tak, uciekaliśmy przed nimi z naszych "rdzennych" we Francji)
- Macedonia (już mi się nie chce dalej pisać, chyba do każdego dotarło. o co mi chodzi..)

Dlaczego nie widzę taki akcji w wykonaniu naszego sojuszu? Czemu Polska ruszyła na ruskich bez wsparcia? Przecież mamy kraje ABC, które można zmotywować do wspólnej akcji.

Nie wiem czy wiecie, ale bicie przez MPP to nie jedyna forma wspierania sojuszników - przecież na naszym przykładzie widać doskonale, jak skuteczna jest dobrze zorganizowana akcja (Rumunia zawędrowała do nas przez Inflanty!), w której skoordynowany atak z kilku stron powoduje, że nawet taaaaaki wielki i wspaniały kraj jak ePL nie daje rady!


Panie prezydencie, wiem, że na polu kontaktów międzynarodowych doskonale daje Pan sobie radę - pamiętam doskonale jak sprzedał Pan CS-y międzynarodowemu towarzystwu (np house-freak, spirosway).

Może teraz rozciągnie Pan swoje umiejętności również na płaszczyznę taktycznych porozumień z innymi krajami, które byłyby w stanie przygotować porządnie skoordynowaną akcję...

Szanujmy nasze influ - warto je wykorzystać w bardziej finezyjny sposób niż załatwianie sprawy tępą siłą...