Proponowany skład rządu oraz MSZ

Day 1,075, 09:56 Published in Poland Poland by Sylwester Zwierz

Mój plan ogłoszenia składu rządu w debacie wyborczej spotyka się z argumentem, że niby nie mam rządu. Dlatego już teraz podaje proponowaną obsadę kluczowych stanowisk ministerialnych po czym wracam do „wycieczki” po ministerstwach- dziś MSZ.

Drugi z flejmowych argumentów pewnej małej, ale krzykliwej w komentarzach grupy graczy (flejm: skąd ta kasa na MON i WP) zostanie zmasakrowany w kolejnym wydaniu prezentacji. Trzymajcie berety!

Wracając do składu: ostatnią tajemnicą mojego rządu pozostaje vPrezydent. Najmocniejszy na chwilę obecną kandydat na to stanowisko poprosił o niepublikowanie jego nika do czasu zakończenia pewnych procesów.

Proponowany skład rządu (bez vice):
RR- Sztandarowy- doświadczenie prezydenckie, doświadczenie na stanowisku RR, 9 Media Moguli. Mieszanka Sztandara ze Zwierzem gwarantuje, że na każdy art RR będzie Wam ciekła ślinka...

MON- StrozeR- carbon militariów. Czy jest ktokolwiek, kto mógłby mu dorównać doświadczeniem, profesjonalizmem, posłuchem? Obserwuje go od dawna i stwierdzam, że jedyne co potrzebuje to więcej kasy i liczniejsze WP. Skąd kasa? O tym w jednym z kolejnych odcinków- bo odpowiedz jest prosta i Vingaer już kiedyś o tym mówiła.

MF- Pniewiak- bacznie go obserwowałem podczas mojego raczej krótkiego pobytu w rządzie. Skromny, pracowity, skąpy- cechy każdego dobrego ministra finansów. Jak sam podkreśla chciałby ożywić gazetę NBP co jest i także moim zadaniem– o szczegółach poinformuje w osobnym arcie na temat Ministerstwa Finansów.

MSZ- Requel- trik ze zdobyciem poparcia wszystkich partii w wyborach kongresowych to najlepsze potwierdzenie dyplomatycznego skila. Do tego doświadczenie prezydenckie z ePeru. Jego kariera zaczyna przypominać Ariakisa- on też po udanym pobycie w ePeru był MSZetem zanim został Prezydentem. Nie brakuje mu umiejętności, ale w ePolsce musi sobie jeszcze popracować na nazwisko. Dam mu wiele okazji.

MEN – Kalendarz Konkretny człowiek mający ogromne poważanie u osób, które ogromnie poważam. Ma jeszcze coś czym powinien wyróżniać się MEN- nieskazitelna opinia. Resort ten potrzebuje wstrząsu i ożywienia. Zaznaczam jednak- pierwszym projektem będzie emigracja- w ten sposób rząd zyska czas na dopracowanie projektu PM dla graczy oraz mamy nadzieję mały zastrzyk gotówki po który do tej pory nikt nie wyciągał ręki.

W tym miejscu chcę podziękować ministrom za odwagę i poświęcenie czasu dla rozwoju społeczności. Życzę także powodzenia w budowania SWOICH gabinetów z jak najlepszych graczy.

Wracam do prezentacji wizji rządu. Kolejny resort do opisania. Czyli MSZ.

Zacznę od ambasadorów. Chorą jest dla mnie sytuacja kiedy cały rząd pracuje pro publiko bono, a grupa 5 wybranych ambasadorów dostaje wynagrodzenie z budżetu. Dlaczego akurat 5? Czy możemy poznać co takiego wyjątkowego w porównaniu do tych niewynagrodzonych robią? Nie. Więc zlikwiduję do końca ten moim zdaniem niesprawiedliwy pomysł.

Byłem ambasadorem dość dawno temu. W eItalii (wtedy jeszcze wrogiej nam) oraz eUSA. To wspaniała zabawa. Tak mi się wydawało przynajmniej do czasu kiedy wpadł w moje ręce wzór raportu jaki składają ambasadorowie. (po ewentualnym zwycięstwie przyjrzę się jeszcze raz temu arkuszowi).

Powiem krótko- ten który widziałem odstraszał ścianą tekstu- a był niewypełniony. W moim mniemaniu część informacji tam zawartych była kompletnie zbędna.

Ambasador powinien być bardziej dla zagranicy. Raporty powinny być prostsze, a zaoszczędzony czas powinien być poświęcony na działalność poza granicą ePL. Czas ten pomógłby gospodarować MEN ze swoją akcją przyciągania emigrantów.

MEN, który we współpracy z MSZ na podstawie raportów będzie determinować najlepsze kraje do akcji. Ambasadorowie otrzymają wsparcie merytoryczno-logistyczne MEN przy publikacjach artów czy poszukiwaniu dziennikarzy skłonnych publikować treści propagandowe ePolski.

MSZ będzie pełnił szczególnie kluczową rolę w pierwszej części mojej ewentualnej kadencji. Zbudowanie relacji z partnerami w czasie gdy będę zajęty niezbędnymi reformami wewnętrznymi pozwolą mi aby drugą część ewentualnej prezydentury poświęcić na zagranicę posiadając już informacje, które są mi niezbędne do przemyślenia strategii dyplomatycznej co do każdego kraju.

Tu uchylę się od pisania szczegółów. Polityka zagraniczna jest zbyt ważna aby trąbić o niej na lewo i prawo. Zarzucę jednak banałem na uspokojenie troli i flejmerów: nie będzie żadnych rewolucji. Będzie po prostu zbadanie i przeanalizowanie potencjału. Wnioski ujrzycie w drugiej części kadencji- w pierwszej wraz z MSZ przygotuje tzw grunt.

Kontakty zagraniczne nie będą mi nastręczać żadnych trudności. Mój angielski jest wystarczający, co udowodniłem głównie samemu sobie zakładając, rozwijając i sprzedając firmę w UK oraz działając jako wolontariusz w kilku organizacjach charytatywnych.

Czytelnicy tak lubujący się w flejmie pod każdym artem mogą mówić co chcą- mam doświadczenie tak erpowe jak i z RL- to może pomóc mi i Requelowi w zbudowaniu wybitnej dyplomacji.

Jutro krótko o MON, trochę więcej o zmianie MGiF w MF.