Stanowisko konsula [PI] dotyczące dofinansowań PGB

Day 1,320, 09:03 Published in Poland Poland by szqlny
Ave!
Każda zmiana wielkości dofinansowań grup bojowych wywołuje dyskusje. Częściej pojawiają się one w przypadku obniżania niż ich podwyższania. Nie chciałbym zajmować się kwestią ich wysokości ale samym sensem ich istnienia.

W V1 dofów nie było lub były one sporadyczne.
Przypominam, że codzienną rozrywką w V1 były wywoływane przez nas powstania treningowe. W tym czasie wielu z nas zbierało kasę, bronie, a nawet golda w oczekiwaniu na pojawienie się kampanii. W tamtej grze( bo była to zupełnie inna gra) wydawano kasę z budżetu na inne cele - choćby deklaracja wojny, firmy pierwszej pracy, budowanie szpitali itd. W tamtej grze wystarczyło być na tyle sprawnym by odczytać rozkazy MON i zalogować się o odpowiedniej godzinie by w ciągu dwóch ostatnich minut bitwy uderzyć te 5 czy też 10 razy. Całość gry mogła się opierać na kilku rzeczach - praca + trening oraz zalogowanie o odpowiedniej godzinie i dwuminutowa walka. W takich sytuacjach dofinansowania były kompletnie niepotrzebne, a zebrane pieniądze przeznaczane na inny cel.

Jak wyglądają obecnie zbiórki PGB?
Niektórzy całymi godzinami przesiadują na irc by w odpowiednim momencie usłyszeć magiczne słowo "zbiórka". W tym czasie dowódcy grup bojowych dostają informacje o tym ile razy i w jakiej bitwie mają uderzyć. Następuję pilnowanie muru tak by przewaga stale był po "naszej stronie". Często następują zmiany bitew. Zbiórki trwają od 5 min do godziny. Grupy bojowe uderzają tam gdzie jest to w danym momencie potrzebne. W V1 zbiórki grup bojowych mogły odbywać się zawsze o tej samej godzinie. Obecnie nie jest to możliwe.

Gdyby nie było dofów...
Jestem członkiem Armii Imperialnej. Jeśli nie otrzymywałbym dofinansowań, to uderzałbym tam gdzie bym tego potrzebował. Moją potrzebą w tej grze jest rozwój militarny. Dlatego znaczna część członków bojówek każdego dnia uderzałaby przeciwko NE. Dlaczego miełby tracić bonus jaki daje NE? Jestem przekonany, że znaczna część osób, które nie należą do grup bojowych tak właśnie robi. Dlatego bitwy przeciw NE wygrywają się same. Za każdym razem kiedy taką otwieram widzę mur ponad 60% a czasami sięga on 80%. Nie jest ważne w tym momencie, że moje influ tutaj nie jest potrzebne. Wielu bije właśnie tam bo mogą otrzymać bonus. Taki bonus członkowie PGB otrzymują bijąc z bronią lepszej jakości, a stać ich na nią dzięki dofinansowaniom.
Obecnie mam małe szanse na zdobycie BH ale skoro nie ma dofinansowań do mojego bicia to prawdopodobnie na BH bym polował. Każdy dzień polowania na BH to zwiększenie szansy na jego trafienie. Medal i oczywiście nagroda 5 gold za jego otrzymanie, 5g=1000pln każdego dnia. Nawet jeśli trafię na taki raz na kilka dni to przewyższy on dofinansowania jakie otrzymuję. Mało tego ostatnio na terenie pl pojawia się kilka powstań dziennie - załóżmy 3. Trzy powstania po co najmniej 8 minibitew to 48 szans na BH po obu stronach. Nie będzie ważne to po jakiej stronie będzie się biło - ważne będzie zdobycie BH. Czego będą obawiać się łowcy BH? Flejmu na pewno nie bo będzie tak robić bardzo wielu. Nikt nie będzie się też obawiał zabrania dofów bo ich nie będzie. Pokusa zdobycia BH może być większa od czegokolwiek. Obecnie wiele grup bojowych wykonuje zagraniczne zlecenia. Często otrzymują dofinansowania i to spore przy walce w obronie małych państw. Brak dofinansowań oznacza jeszcze większe nasilenie się takich wycieczek. Po prostu ludzie będą bić tam gdzie otrzymają dofinansowania.
Część z nas po prostu uda się tam gdzie takie dofinansowanie otrzyma. Takim miejscem mogą być wczasy w Chorwacji.

Dofinansowania mają mobilizować grupy bojowe do czuwania nad przebiegiem bitew. Tak by zadać odpowiednie influ w odpowiednim miejscu i czasie. Idealnie by było gdyby takie dofinansowanie otrzymał każdy i myślę, że to nie jest problem dla czytających tego arta - wstąp do bojówki. Wielu młodych graczy wstępuje do bojówek by przyśpieszyć swój rozwój militarny licząc właśnie na dofinansowania swoich walk. To oni kiedyś stanowić będą siłę grup bojowych. Bez nowych członków grup bojowych nie będzie. Odnoszę wrażenie, że obecnie zmierza się do zlikwidowania PGB i postawienie głównie na WP, Tanki i Koksy. Świadczy o tym choćby obniżenie progu dla koksów - 1k z bronią Q5.


Można dyskutować o zmianie dofinansowań oraz ich wielkości. Zrezygnowanie z dofinansowań oznacza z zrezygnowania z usług grup bojowych. Grupy bojowe świadczą usługę - zadają obrażenie w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Usługę za którą MON dofinansowuje. Nie jestem pewien czy z tej usługi jesteśmy wszyscy w stanie zrezygnować. My jako małe wirtualne społeczeństwo polskie. Od jednego z stażystów MON usłyszałem - znam ogromną siłę PGB, szczególnie przy komendzie - 2 kill.To właśnie głównie ta komenda pada na początku zbiórek by sprawdzić siłę przeciwnika. Ta komenda często znacznie podbija mur. Czy jest nas stać na zrezygnowanie z tej siły?