Intruz - cz 2 - UPDATE! link do części 3 :)

Day 2,367, 04:08 Published in Poland Poland by Yarpen
Link do części 1
A poniżej druga część opowiadania 😉
Link do części trzeciej na końcu
V+S mile widziany + konkurs (patrz na koniec)
PS: Nie wierzcie tym, którzy twierdzą że można to "wygooglać" - napisałem ten tekst ładnych parę lat temu i opublikowana była tylko pierwsza część 😉
----
GAMEADMIN: Intruz - cz 2.
- Stella, obawiam się, że mamy problem – uśmiechnąłem się sztywno do zakonnika, który kiwnął głową w moją stronę – widzę przed sobą kogoś lub coś, co zmienia postać i prawdopodobnie cheatuje. Wezwij natychmiast jakiegoś speca – starałem się nie krzyczeć.
Zobaczyłem, że odwraca się w stronę zupełnie nieistotnego na ogół ekranu kontrolnego, pokazującego świat od wewnątrz, z punktu widzenia Gracza. Jej pobladła twarz dała mi odrobinę satysfakcji, chociaż wiedziałem, że sam też spociłem się ze strachu. Zaczęła jak oszalała przebiegać palcami po różnych klawiszach.
- Szukam jakiegoś dobrego gamedeca, detektywa. Torkil Aymore jest na urlopie, zwiedza jaskinie w realu, Ruth Blackmore nie odpowiada na wezwanie. Poczekaj, mam, zgłosił się jakiś Sholmes... Nie, sorry, S. Holmes. Znasz go?
- Nie znam osobiście żadnego gamedeca. Dawaj go!

Chwilę później z lasu wyjechał ubrany w skórę motocyklista na harleyu. Normalnie facet miałby kłopoty, graczom nie wolno używać własnych skinów niezgodnych z realiami świata, ale on najwyraźniej nic sobie z tego nie robił. Na Hindusie w turbanie, w którego w międzyczasie przeistoczył się mój zakonnik, pojawienie się harleyowca nie zrobiło żadnego wrażenia.
- Holmes, Sherlock Holmes – skinął głową w moją stronę – a ten tutaj to pewnie przyczyna wezwania, co? Siądź sobie spokojnie i popatrz jak pracują najlepsi.
Otworzył wokół siebie okna opcji, które wprawdzie znałem, ale sam rzadko używałem. Pokiwałem uspokajająco w stronę Hindusa i usiadłem na piasku. Zrobił to samo, nie wydając się zdenerwowany obrotem sprawy.
- No i co, no i co? – usłyszałem głos Stelli – co to jest, do cholery? Nie widzę go nigdzie w systemie, tylko na tym jednym podglądzie wewnętrznym.
- Jeszcze nie wiem, dajmy mu trochę czasu. Ja się rewitalizuję.

Wybrałem z podręcznego menu odpowiednią opcję i po nieznośnie długiej chwili ściągałem z siebie sprzęt w pokoju obsługi. Gdy wszedłem do sali operatorów Stella zafascynowana przyglądała się widocznemu na monitorze pracującemu gamedecowi, okrążającemu w skupieniu pusty kawałek ścieżki.
- Niesamowite, dalej nie mam żadnego odczytu, a ten Holmes chyba nie ma pojęcia w co się wpakował. Ale zdążył się komuś pochwalić, bo kilku graczy wybiera się w tamtą stronę.
- Idę się przewietrzyć, po takim skoku adrenaliny zawsze muszę odetchnąć normalnym powietrzem. Nie wymyślę niczego sensownego, zanim się nie uspokoję. Nie mam pojęcia jak Ci gracze mogą siedzieć w jednej sesji po kilka dni.
Część 3 tutaj
----
Czwarta część zostanie opublikowana niezależnie od ilości subów 😉
Niemniej będzie mi miło jeśli pomożecie mi zbliżyć się do magicznej liczby
1000 subów