Dlaczego baby boom nie ma sensu?

Day 1,065, 10:40 Published in Poland Poland by Sollf
Art jest moim prywatnym zdaniem, nie zdaniem całej partii NP

Slavic Union – Polska w swoim arcie zaproponowali wywołanie BB używając w tym celu mass mediów. Idea o ile szczytna co w ogóle nieprzemyślana i nie mająca sensu z punktu widzenia gracza który przyjdzie. Jedynym efektem wywołania BB nie będzie wbrew pozorom wzmocnienie ePolski, ale jedynie dalsza degradacja i wzmocnienie obecnego patologicznego systemu władzy.

Systemu w którym nowy gracz od początku jest karmiony informacją: to wszystko tutaj to jeden wielki chlew. Systemu w którym każdy jest równy, ale są oczywiście równiejsi. Systemu w którym ePolska jest naszym wspólnym dobrem, ale niektórzy bardziej ją mają niż my. Systemu w którym nie zostaną oni w grze...

Bo i czemu by mieli? Pierwszego dnia wejdą w satelitę charyzmy jednego z „wielkich” naszej eSpołeczności, albo zostaną skazani na mało znaczące i z góry upatrzone pozycje. Jeśli nie wystawią swoich młodych eTwarzy zbytnio z króliczej jamy, to może nie zostaną sflejmowani i przywołani do porządku przez tuzy eSpołeczności.

Drugiego dnia dowiedzą się, że ich działalność mająca na celu dostanie się do kongresu nie ma sensu. Kongres to zło. Kongresmeni są niekompetentni, nie można powierzać im władzy! Tylko, że skoro już jest to czemu nie skorzystać z okazji zdobycia medalu, golda, a może i expa! Oczywiście Ci sami pieniacze którzy im to wmówią dalej będą jako prezesi wystawiać w wyborach niekompetentne osoby byle tylko zapełnić listę!

Trzeciego dnia z wielkimi emocjami będą obserwować wybory prezydenckie! Pomyślą: może ja kiedyś zostanę ministrem, a nawet prezydentem? Niestety nie zostaną nimi. Pierwszego dnia zwrócili uwagę tuzom eWładzy na ich niegodne postępki. Zażądali wzrostu znaczenia kongresu, więc nigdy nie zostaną dodani do przyjaciół. A nie będąc przyjacielem nie zostaną wtajemniczeni w tajniki eWładzy. Bo nikt nigdy nie pomyślał żeby stworzyć poradnik dla chcących pracować w eRządzie!

Czwartego wejdą w układ albo podejmą walkę. Walkę o zmianę systemu który nie jest idealny, ale gwarantuje stałą silną pozycję kilkunastu osobom, które zawłaszczyły ePolske. Niestety już teraz wiadomo, że przegrają ją. Będzie to fail za czasów prezydentury, zwyczajne zniechęcenie albo zdrowy rozsądek który każe nie psuć sobie nerwów dla zwykłej gry. A tuzy? Oni pozostaną, im ten system pasuje. Nie mają w ogóle presji na jakąkolwiek zmianę.

Zresztą mamy kolejny b.boom. Jesteśmy potęga? Wiec przecież wszystko jest okej? A to, że gracze umierają? Przyjdą następni...

Przyjdą? W końcu skończą się wykopy, demotywatory i nawet fakt w ostatecznie napisze „Nie mogłem spać bo nie ma demokracji w ePolsce” i nowego baby boomu nie będzie. Będą za to rzesze zdemotywowanych do gry ludzi, którzy mogli być naszą siłą, a nie są. Nie są bo nikt przed b.boomem nie pomyślał o zmianie wewnętrznego systemu ePolski.