[5. Dywizja] No country for young men
Yarpen
Erep zdecydowanie przestał być „krajem dla młodych ludzi”
Młodzi ludzie, gracze, chcą żyć jak w kinie, jak w filmach o Bondzie – codziennie nowe miejsce, nowa akcja, nowa panienka w łóżku przygoda.
Tymczasem erep w sposób niewiarygodny upodobnił się do tzw. RL.
Rano musisz wstać, umyć zęby (train), iść do szkoły/pracy (work), wieczorem odrobić lekcje/pójść na basen (refill) i tak płynie dzień za dniem. Coś wyjątkowego, niezwykłego – zdarza się podobnie jak w RL rzadko – tak jak Mundial raz na cztery lata.
Nawet jak już uzbierasz trochę golda i jest akurat promo na upgrade – to i tak nie wiadomo co z tym zrobić, bo każda opcja jest mniej opłacalna niż…
No właśnie, nie ma żadnego „niż”, zupełnie jak w RL – tylko nielicznym udaje się akcja „od pucybuta do milionera”, od zera do bohatera – większość po prostu żyje z dnia na dzień.
I na dodatek często przygody spotykają tych samych bohaterów (tanki) którzy jak już są jakieś misje, nawet te z BH/CH – to robią je od niechcenia, w dwa dni, pierdnięciem niemalże, podczas gdy reszta nawet nie marzy o ich skończeniu.
Czyli po prostu życie… Pozostaje tylko sakramentalne pytanie „Jak żyć, p. Lato?”
Za parę dni minie mi 5 lat gry... Co dalej? Też jestem ciekaw czy będzie mi się jeszcze chciało?
Comments
Celnie, vote
napisał lvl 101? 😛
+1
arta napisał 103 lvl, więc 101 to młodzian
Mi już powoli się nie chce
A Ty od kiedy masz wyższy lvl ode mnie? 😛
A no mam od kąd się urodziłem xD
Za to mi się chce! 😃
"tylko nielicznym udaje się akcja „od pucybuta do milionera”"
W RL trzeba ciężkiej pracy i szczęścia, w erepie albo dużo czasu i rozkminiania, albo pomocy z zewnątrz (MC). Słabe porównanie
W RL też pomoc z zewnątrz (np. MC rodziców/znajomości) potrafi zdziałać cuda
Kazdy ma kryzysy zwiazane z gra. Poszukaj sobie nowych wzywan. Celem gry nie musi byc sciganie sie o bh z mc.
przechodzisz kryzys pięciolatka
też miałem, po dwóch miechach przeszło i klikam swoje dalej
interesting
kryzys erepa sredniego
Bo życie to nie bajka
nie głaszcze Cie po jajkach
jak Cie nudzi obecny stan gry, to wchodzisz na inne, wyższe lvle aktywności i wtedy już jest ciekawiej.
kiedyś nie myślałem, że kiedykolwiek będę w rządzie. potem pół roku w mon/cp i było na prawdę fajnie, gra przyciągała itp...
Po tej przygodzie znowu spokój, ale to tylko ze względu na obowiązki w RL.
Teraz można się znowu mocniej skupić na grupie bojowej.
Erep sam w sobie, szczególnie na dwukliku jest cholernie nudny. Podziwiam niektórych, którzy logują się tu tylko na 3 minuty. Zapewne nie widzą w tym co robią większego sensu, ale "trzeba klikać bo konto się zmarnuje". W ten sposób wyczekuja jakiś super zmian w grze, które nigdy nie nastąpia by po jakimś czasie odejść. Przyjdzie pora na każdego. Taka prawda
dałbym okejkę, ale granatosław.
Niezależnie z której strony patrzeć to w rządzie czy monie wszyscy się nie zmieszczą - pozostaje tylko dwuklik 😉
nieprawda.
wystarczy troche ogarniac mechanike gry 😛
Nie rozumiem, jak można grać w to 5 lat !!??
co do misji to 100% racji, nie pamiętam kiedy ostatni raz wykonałem cały set... dla graczy mojego "poziomu" są awykonalne...
Od pucybuta do milionera?
Gdyby czas który jestem w stanie poświęcić na grę był adekwatny do tego co osiągam to może....($)
Ale problem polega na tym że im więcej jestem online tym większą "klepie biedę"
zdrowie tych, którym się chce!! 🙂
i życzę jakiegoś bodźca dla tych, którym już mniej 😉
eee tam