Wojna polsko-niemiecka pod flagą szwedzko-polską
![Poland](http://www.erepublik.net/images/flags_png/S/Poland.png)
ValGaav_the_great
Wojna przyniosła wiele nowości, ale chyba najbardziej interesującą z nich jest postawa Polaków w obliczu zwycięstwa. Pojawiły się już pierwsze próby refleksji nad stanem naszej świadomości narodowej, komentarze zgoła socjologiczne, mierzące się z naszą postawą wobec Niemiec. Czas na spojrzenie zbiorcze.
Skad ta agresja? Skad kompleksy?
Jak przeciętny Polak postrzega Niemców i Rosjan – głównie przez pryzmat doświadczeń drugowojennych; doświadczeń nie swoich, a zapożyczonych od przodków. Teoretycznie nie doświadczyliśmy tego konfliktu, nie rzutował on bezpośrednio na nasze życie (w sensie, że ludzie, to już prawie 65 lat, halo), ale mentalnie niewątpliwie jesteśmy ofiarami II WW. Dziedziczymy pamięć o klęskach, przenosimy ją z pokolenia na pokolenie, celebrujemy poczucie gwałtu na narodzie i nienawiść do ludzi, którzy umarli wiele lat temu (cedujemy ją na ich potomków). Nieludzcy SS-mani i bestialscy czerwonoarmiejcy stale bytują w naszej podświadomości i kojarzą nam się z hordami tolkienowskich orków, bron Mzimu ludzi. Nie nabieramy (en masse, jako naród) dystansu do tych wydarzeń, nie zwracamy uwagi na historyczne, społeczne, gospodarcze uwarunkowania przeszłości. Wiemy jedno: sukinsyny nas pobiły i nigdy tego nie zapomnimy. My jesteśmy ci słabi, pokrzywdzeni, ale dzielni i jeszcze Polska nie zginęła, nie będzie Niemiec pluł nam w twarz.
Zgodnie z pierwotnym, plemiennym mechanizmem konstytuujemy własną tożsamość poprzez określanie się względem obcych. Odkąd ludzie poczęli żyć w grupach musieli walczyć ze sobą o ograniczone zasoby pożywienia, miejsca noclegowe i kobiety. Mimo późniejszego rozwoju cywilizacji mechanizm ten zawsze stanowił podstawę konfliktów międzyludzkich: trzymać się „swoich”, bić „obcych”; przy czym zauważmy: „swojość” jest cechą przygodną – bo dzielnica, bo miasto, bo kraj. To w XIX w. uformowały się narody (z mieszkańców królestw, z ludzi jednego języka, itd.), wtedy też nastąpiła intensyfikacja napięć między poszczególnymi ludami. Samookreślenia dokonywano na wiele sposobów – poprzez wspólnotę językową, kulturową, wspólną przeszłość historyczną, symbole państwowe, wspólne państwo. Polacy, jak wiadomo, własnego państwa wówczas nie posiadali, stąd w USA czy Francji obowiązuje obecnie prawo ziemi (Usańczykiem, Francuzem jest mieszkaniec, obywatel tego kraju), a w Polsce prawo krwi (polskość dziedziczy się po rodzicach). Nie tylko Polska nie posiadała w XIX w. własnej państwowości, imperia europejskie dążyły wtedy do unifikacji obywateli (patrz kulturkampf) i stworzenia z nich jednego narodu (dialektyka, duch narodu, Hegel itd.), co powodowało opór grup ludności nie identyfikujących się np. z niemieckością. Narody takie, w tym Polacy, szukały więc swojej tożsamości w opozycji do Niemców. Brak państwa wymuszał w tym pewien rodzaj radykalizmu, powodował traumę, prowadził do szowinizmu, także kompleksów i przesadnej dumy narodowej, nacjonalizmu. Trochę to nadal pobrzmiewa w naszym kibicowaniu Polakom w każdej możliwej dziedzinie sportu.
Wracamy więc do mechanizmu wykluczenia obcych. Raz, że są zagrożeniem poprzez swój potencjał, dwa, że chcą nas anektować jako masę ludzką, zabijając przy tym naszą kulturę („naszość”). W wypadku konfliktu musi takie nastawienie prowadzić do niechęci, często do okrucieństwa. Od dawna wiadomo, że wilkołaki, trolle, diabły innowiercy czy inne „obce rasy” (patrz mitologia) to określenia obcych ludów, które stanowiły zagrożenie tak duże, że nie utożsamiało się ich z istotami równymi sobie, zezwierzęcało się ich (zwierzę łatwiej zabić, niż „swojego”).
Moralnosc chlopca do bicia
Innym znanym mechanizmem społecznym jest usprawiedliwianie „swoich”, gdy czynią coś okrutnego (vide Guantanamo). Brakuje w naszej narodowej świadomości okrucieństw własnego narodu. Polacy usprawiedliwiają siebie, jak tylko mogą. Nie uczy się o bestialstwach lisowczyków, co najwyżej wspomni się o nich na marginesie, skupiając się raczej na tym, jacy to byli brawurowi, mobilni i sprawni w morderczym fachu. No i że pomogli pod Wiedniem, bohaterowie. A że cały Śląsk nienawidził później Polaków, że chyba nie uchroniła się tam przed gwałtem żadna kobieta? A jak zajęliśmy część Czechosłowacji do spółki z Hitlerem (wiadomo, dla ochrony)? Los Ukrainy pod polskimi zaborami?
Brakuje nam świadomości, że my też byliśmy agresorem. Że wcale nie jesteśmy chłopcem do bicia. Ale przez ostatnie dekady zaszczepiono w nas poczucie krzywdy. Nie potrafimy już uciec od narodowej martyrologii, jesteśmy infantylni, a gdy kogoś pokonamy pozwalamy sobie na to za co nienawidziliśmy innych – bo nam wolno, należy się – za historię, za traumę.
Crc aka Fartman (brzmi to nieco jakbym oszołomowsko demaskował utajnionego żyda; admini, odbanujcie Crc!) opublikował artykuł o nauce języka polskiego. Skąd pomysł – być może pożyczony od Rumunów. Jednak różnica między nami, a Rumunami polega na tym, że to my jesteśmy agresorem, który napadł na słabsze państwo (ponieważ się opłacało, o czym niżej). My tu nie walczymy z zaborem, panowie i panie. My tu się pastwimy nad pokonanym, słabszym przeciwnikiem, którego potłukliśmy do spółki z ziomami. Ktoś zaraz zakrzyknie, że to nieparalelne, oni nam II Wojnę Światową, a my tylko artykuły. Takiemu komuś mam do powiedzenia wyłącznie: idź i wychędoż się sam. Z wariatami rozmawiał nie będę. Przyznam, że artykuł Crc był zabawny (zwłaszcza „kocham Polskę”). Ale postawmy się na pozycji Niemców. Napada na nas Rosja, ma wielu sojuszników, nasi się od nas odwracają, a zwycięzcy Rosjanie poniżają nas jak tylko mogą. To oczywiście naturalny mechanizm włączający się wszystkim zwycięzcom na każdej wojnie: zapłodnić kobiety, zabić konkurentów. Zbyt to pierwotne żeby nie czuć pokusy. Konflikt przeniesiony w grę ogranicza się do agresji słownej, ale jest to agresja nie mniej obrzydliwa.
Pojawiają się co prawda głosy rozsądku, ale niektóre z nich są niesamowite. Powinniśmy szanować wrogów nawet jeśli są to Niemcy. Nawet. Dojcze, macie farta. Nawet was uznajemy za ludzi.
O co mi tak wlasciwie chodzi
Że prowokuję? No pewnie, wydałem dwa golda mam prawo walnąć nawet takiego tl;dr. Ktoś wspomniał, że wg jakiegoś słownika mowy miejskiej „bić Niemca po kasku” znaczy tyle, co „trzepać kapucyna”. Niby miał to być żart, ale przecież nie jest. Przy zajmowaniu Brandenburgii i Bawarii całe odliczanie (do dojścia), wszystkie te okrzyki, irc, to była zbiorcza, mentalna masturbacja. Jak na meczu piłkarskim. Ja sam czułem się jak w sylwestra, gdy zegar dwukrotnie odliczył do „godziny zerowej” czas trwania bitew. Ale gdzie nasza klasa, gdzie kultura osobista? Skąd ta gówniarzeria i naśmiewanie się z Niemców?
Czy wojna z Niemcami sie oplacila?
Od początku postulowałem w komentarzach i głosowałem w ankietach za jej rozpoczęciem. Zgodnie z moimi (jak i innych) przewidywaniami wojna wspomogła nas gospodarczo. Społecznie również, ponieważ skonsolidowała społeczeństwo, doprowadziła do wzrostu ludności kraju i, co bardzo ważne, dała możliwość zacieśnienia więzów ze „swoimi”. Z przyjaciółmi i sojusznikami z Jedynie Prawdziwego Atlantis. Mam nadzieję, że w dalszej perspektywie wojna doprowadzi również do refleksji nad własnymi przekonaniami i uczuciami. Że dokonamy redefinicji poczucia wartości płynącego z bycia Polakiem. Jest to nam bardzo potrzebne.
A czy wojna była uzasadniona czy nie była. Czy to się godzi uderzać we dwóch na słabszego itd. to już jest nieistotne. Odrzućmy infantylność i masochistyczną skłonność do poświęceń na ołtarzu wyższej sprawy. To był po prostu biznes. Sorry, Germans, it was just a business. For many of us it was personal too, but firstable it was a business.
Comments
to jest tylko gra nie ma co porównywać z realnym światem
Świetny artykuł v+s!
W całej rozciągłości zgadzam się z tym co napisałeś, świetny artykuł
Oczywiście v&s
"Ale gdzie nasza klasa,"
http://www.nasza-klasa.pl" target="_blank">www.nasza-klasa.pl
Świetna rozprawka, ze świecą szukać innych takich artykułów. Co do treści merytorycznej też bez zarzutów. Niemcy padną, to jest pewne ale jak to mawiał Churchill "Kiedy chcesz powiedzieć wrogowi, że chcesz go zabić, zrób to z klasą".
nawiązując do tytułu - film ktoś widział? 😛
Mason.
brawo.
Geez, po raz kolejny pojawia się przykład Czechosłowacji. Przypominam,że to Czesi złamali ustalenia międzynarodowe i siłą zajęli sporne terytoria. W moim odczuciu 1:1 i koniec sprawy.
"It was just a business", huh? Jeśli tak, po co doszukujesz się usprawiedliwień w historii i mentalności Polaków? Wystrzel i zapomnij. Wygraliśmy i tyle. Wybuchy euforii, czy taka cierpiętnicza postawa, jaką przedstawiasz w tym artykule, to strata czasu, naprawdę.
Nie mason tylko Żyd.
A tak poważnie to z większością tekstu się zgadzam,ale po co znowu rozdrapywać ten temat?
"A jak zajęliśmy część Czechosłowacji do spółki z Hitlerem (wiadomo, dla ochrony)?"
Polska nie zajęła wtedy nawet milimetra kwadratowego czeskiej ziemii, to był, jest i będzie Śląsk.
Nie Żyd nie Mason tylko wstrętny i podstępny Eskimos!
"A tak poważnie to z większością tekstu się zgadzam,ale po co znowu rozdrapywać ten temat?"
To nie ostatnia nasza wojna. Drugi raz nie popelniajmy tych samych bledow.
Świetny tekst, podziwiam zręczne pióro 🙂
'zbiorcza, mentalna masturbacja' - tego określenia mi właśnie brakowało na obecne zachowanie większości ePolaków. 😉
V&S.
Z dużą częścią Twego tekstu się zgadzam ale
Od dawna wiadomo, że wilkołaki, trolle, diabły innowiercy czy inne „obce rasy”
z tego co mi wiadomo, mitologia miała na celu wytłumaczenie ludzią zjawisk których nie umieli wyjaśnić np. burza, deszcz, wschód i zachód słońca, poza tym jakbyś chciał wytłumaczyć istnienie satyrów, nimf, gnomów itp.
ale ogólnie szacun
v+s
v+s - naprawde dobry artykuł. i genialnie sformułowany.
jako dodatek to polecam poczytanie tekstów prof. Wojciszke o perspektywie sprawcy i biorcy zachowań.
w skrócie - pojawiajace się u wiekszości mysli: jak biją naszych to "co za kanalie, przestępcy, jak oni mogli" - sprawdzenie MORALNOŚCI zachowań
jak to nasi biją to "ale im dokopali" - sprawdzenie SPRAWNOŚCI zachowań.
Pięknie to było widoczne przy TO Wegrów i ich zagrywkach spamersko-propagandowych - ile tam było "grajcie fair, oszukujecie!" itd. a teraz jak Polacy zaspamowali prasę Niemcom - "potrafimy się zorganizować" - noż, co za hipokryzja...
wołted
nasza klasa 😃
Co do rosjan, do nich mozemy miec uraz, hmmmm 44 lata komunizmu do dzis na nas rzutują.
Ale dobry art. Głos i prenumerata
świetne pióro! milo się czyta, zgadzam się w całej rozciągłości 😉
Ściana tekstu, wybacz ze nie przeczytam 😉
Przemyślany artykuł, świetnie opisane, daje do myślenie. Podczas czytania uśmiechnąłem się nawet pare razy. Voted 😃
"Co do rosjan, do nich mozemy miec uraz, hmmmm 44 lata komunizmu do dzis na nas rzutują."
Przede wszystkim do Sowietów.
BadToys, wcale mnie to nie dziwi. W ogóle nie spodziewałem się szerszego odzewu na taki tl;dr, więc tym bardziej chciałbym podziękować wszystkim, którzy przezeń przebrnęli 😉
Szczególne podziękowania dla voterów i prenumeratorów 😉
"Odkąd ludzie poczęli żyć w grupach musieli walczyć ze sobą o ograniczone zasoby pożywienia, miejsca noclegowe i kobiety"
Ludzie walczyli o kobiety 🙂 To mi się podoba, niezła dawka szowinizmu 😛
A co do naszego wkładu w rozbiór Czechosłowacji to chyba za bardzo ulegasz zachodniej literaturze bo wg mnie przejęcie Spisza i Orawy + Jaworzyny gdzie większość ludności stanowili Polacy a tereny te zostały nam odebrane przez Czechosłowację kiedy my toczyliśmy boje z bolszewikami nie można chyba nazwać rozbiorem :/
V=S za świetny artykuł i cytat z "Wiedźmina"
bardzo ładnie opisane. Mnie też zaczęło wkurzac to nasze kopanie leżącego : )
A ja wyrażę słowa negatywne. Tyle o ile w całym artykule masz rację, to w mówiąc że Polska była agresorem wysyłając lisowczyków - to się mylisz. Lisowczycy byli najemnikami, że byli narodowości Polskiej to inna sprawa. Ukraina pod Polskimi zaborami ? Jako naród wykształcili się w 2 poł. XIX w. Śmiało można ich określić jako mieszanka Polaków-Białorusinów oraz Rusinów. Warto zaznaczyć że 60%(!!!) Ukraińców z zachodu kraju twierdzi że są Ukraińcami POLSKIEGO pochodzenia.
Ludzie, to tylko gra...Nie ma co jej porównywać do reala. Po prostu jesteśmy większym państwem i atakujemy żeby ruszyć gospodarkę, pobawić się a nie robić jakieś historyczne rozkminy porównujące grę i real, bo to nie ma głębszego sensu. To, że Niemcy mają słabsze państwo to tylko i wyłącznie ich problem. Po prostu za słabo rozreklamowali Erepublik. Przyjaciół też wielu sobie nie narobili, którzy by pomogli. Taka polityka.
Real - online
Pieprzycie glupoty... kazdy wie, ze niemiec to niemiec, czy na zywo czy online...
Inna sprawa, ze to 2009 a nie 1939 😉
v&s
Nagle wszyscy dochodzą do konkluzji , że nasz naród to hipokryci ,rasiści ,antysemici a zarazem oni są inni
dziwne
Najważniejsze że mamy dobrych dowódców, który doprowadzili nas do tych zwycięstw. I to nie jest żadna wypowiedź polityczna. Powiedzmy szczerze - gdyby nie oni to nic byśmy nie zrobili.
Mam nadzieję że jeśli trzeba będzie przejść do obrony (do czego oby nie doszło), to będą tak samo dobrze kierowali 🙂
Bardzo inteligenty artykul, zmusil mnie do refleksji nad mymi poczynaniami i nastawieniem do sasiadow...
A TERAZ ZROBMY TYM NIEMCA PIEKLO!!!
Nigdy nie lubilem niemcow 😉
Świetny art. Mam nadzieje, że wielu z nas go przeczyta i da mu to do myślenia.
popieram w 100%! V+S
Świetny art 🙂
Masońska propaganda 😉
"Brak państwa wymuszał w tym pewien rodzaj radykalizmu, powodował traumę, prowadził do szowinizmu, także kompleksów i przesadnej dumy narodowej, nacjonalizmu."
A co w tym dziwnego? Naród który nie miał swojego państwa dążył do jego odzyskania, dzięki szowinizmowi handlowemu (Polacy trzymali z Polakami wspierali się nawzajem) w Wielkopolsce Polacy kontrolowali gospodarkę wypierając zaborców.
Jak pisał Dmowski
"Wszystko co polskie jest moje: niczego się wyrzec nie mogę. Wolno mi być dumnym z tego, co w Polsce jest wielkie, ale muszę przyjąć i upokorzenie, które spada na naród za to co jest w nim marne."
Nie ukrywajmy jesteśmy upojeni ostatnimi zwycięstwami i często może przesadzamy z entuzjazmem przeradzającym się w butę czy pychę ale lepsze to niż marazm spowodowany porażkami czy ciągłymi kłótniami w parlamencie.
Jeszcze na temat niechęci do Niemców, po pierwsze sięga ona o wiele dalej niż II wojna światowa, były zabory, byli Krzyżacy i ogólnie historia pokazała ze Niemcy mieli parcie na wschód... Po drugie propaganda komunistyczna też zrobiła swoje wpajając Polakom sposób postrzegania Niemca jako odwiecznego wroga.
V+S porzadny artykul 🙂 zdrowe i spokojne przemyslenie wszytkiego 🙂 brawo
v+s i wyrazy szczerego poparcia, mnie samego już od pewnego czasu gryzła ta sytuacja.
Artykuł interesujący i przemyślany, chociaż razi mnie mieszanie historii z sytuacją w grze. Przede wszystkim II wojna światowa, zabór ziem dawnej rzeczpospolitej na wschodzie i okupacja radziecka Polski Ludowej to nie jest prehistoria i ma do tej pory realny wpływ na naszą sytuację gospodarczą i polityczną w zjednoczonej Europie. Jeszcze większy wpływ ma ta "prehistoria" na Polaków którzy po przehandlowaniu ziem wschodnich Stalinowi zostali na tamtych terenach i nie zostali przesiedleni (pewnie nie mieli majatkow ziemskich z ktorych ich mozna bylo wykopac). Polecam zostawić w następnym artykule w spokoju kontekst historyczny, bo jest duzo bardziej skomplikowany niż by się to mogło wydawać obserwujac zachowanie i kompleksy rodaków w grze.
jakiś taki anty-narodowy ten artykuł 🙂
Bardzo madry i przemyslany artykul 🙂 v+s
Chce sie jeszcze odniesc do wypowiedzi odnosnie nie laczenia gry z rzeczywistoscia. Autor dobrze napisal w komentarzach, ze graja prawdziwi gracze. Jak tak bardzo chcecie zeby te 2 rzeczy oddzielic od siebie to czemu przenosicie emocje/nastawienie wobec Niemcow z rzeczywistosci do gry ?
Jestem Ślązakiem, a Ślązakom najbliżej do Polski. Zresztą w Polsce mówi o zaolziańskich Polakach, a to są Ślązacy.
A Śląsk nie był Polski dobre 600 lat.
Narody istniały odkąd pojedyncze plemiona zamieszkujące dane terytorium o podobnym profilu kulturowym scalały się w państwa. Wśród mas raczej nie występowała świadomość narodowa ale już szlachta miała silne poczucie patriotyzmu, łączących ich więzi kulturowych, językowych czy etnicznych.
Mucha, nie chciałbym Cię obrazić, ale Ty masz szkolne braki. Narody to twór dziewiętnastowieczny. Mylisz też obywatelstwo z narodowością.
Btw, wg Ciebie narody = plemiona, zamieszkujące terytoria o profilach kulturowych, scalające się w państwa. Czy myślisz, że to, co napisałeś ma jakikolwiek sens?
@ValGaav_the_great
Wg mnie za bardzo uogólniasz. Na podstawie kilku artykułów niskich lotów nie można stawiać tezy o odreagowywaniu traumy wojennej przez cały naród. Tak samo jak dresiarz spotkany na ulicy nie świadczy o preferencjach muzycznych i poziomie intelektualnym wszystkich mieszkańców miasta 😛
A jeśli chodzi o mieszkańców Litwy to obawiam się, że jednak nie są tak wyrozumiali jak Ci się wydaje. Nie mamy monopolu na uprzedzenia do innych narodów. Finowie też nie przepadają za Rosjanami i podobnie jak my mają za co. Gorące uczucia Holendrów i Belgów to temat na całą epopeję. Niektóre kraje wolą za to przlewać swoją niechęć na rodaków z innych regionów - vide Włosci i ponownie Belgowie. Naprawdę nie jesteśmy wyjątkowi w Europie...
Ceriddwen, a wchodzisz czasem na irca? ;P Also: nie same artykuły, również komentarze pod nimi.
Czy prezydent Litwy (albo jakikolwiek inny) wyjechałby z takim emo wojennym jak Kaczyński do Niemców, gdy umierał za pierwiastki i wyrzucał Niemcom, że gdyby nie wojna, którą wywołali to Polaków byłoby 60 mln? Uprzedzenia i niechęci swoją drogą, a wieczne płacze o jedną wojnę i robienie z siebie infantylnych emokids jest niesmaczne.
Pojęcie narodu pojawiło się w XVIII co nie wyklucza tego że narody istniały wcześniej, to że ktoś wymyślił pojęcie narodu nie oznacza że ot tak nagle się pojawiły. Więzi kulturowe, językowe i etniczne istniały zanim pojawiło się samo pojęcie narodu.