Stanowisko konsula [PI] dotyczące dofinansowań PGB
![Poland](http://www.erepublik.net/images/flags_png/S/Poland.png)
szqlny
Każda zmiana wielkości dofinansowań grup bojowych wywołuje dyskusje. Częściej pojawiają się one w przypadku obniżania niż ich podwyższania. Nie chciałbym zajmować się kwestią ich wysokości ale samym sensem ich istnienia.
W V1 dofów nie było lub były one sporadyczne.
Przypominam, że codzienną rozrywką w V1 były wywoływane przez nas powstania treningowe. W tym czasie wielu z nas zbierało kasę, bronie, a nawet golda w oczekiwaniu na pojawienie się kampanii. W tamtej grze( bo była to zupełnie inna gra) wydawano kasę z budżetu na inne cele - choćby deklaracja wojny, firmy pierwszej pracy, budowanie szpitali itd. W tamtej grze wystarczyło być na tyle sprawnym by odczytać rozkazy MON i zalogować się o odpowiedniej godzinie by w ciągu dwóch ostatnich minut bitwy uderzyć te 5 czy też 10 razy. Całość gry mogła się opierać na kilku rzeczach - praca + trening oraz zalogowanie o odpowiedniej godzinie i dwuminutowa walka. W takich sytuacjach dofinansowania były kompletnie niepotrzebne, a zebrane pieniądze przeznaczane na inny cel.
Jak wyglądają obecnie zbiórki PGB?
Niektórzy całymi godzinami przesiadują na irc by w odpowiednim momencie usłyszeć magiczne słowo "zbiórka". W tym czasie dowódcy grup bojowych dostają informacje o tym ile razy i w jakiej bitwie mają uderzyć. Następuję pilnowanie muru tak by przewaga stale był po "naszej stronie". Często następują zmiany bitew. Zbiórki trwają od 5 min do godziny. Grupy bojowe uderzają tam gdzie jest to w danym momencie potrzebne. W V1 zbiórki grup bojowych mogły odbywać się zawsze o tej samej godzinie. Obecnie nie jest to możliwe.
Gdyby nie było dofów...
Jestem członkiem Armii Imperialnej. Jeśli nie otrzymywałbym dofinansowań, to uderzałbym tam gdzie bym tego potrzebował. Moją potrzebą w tej grze jest rozwój militarny. Dlatego znaczna część członków bojówek każdego dnia uderzałaby przeciwko NE. Dlaczego miełby tracić bonus jaki daje NE? Jestem przekonany, że znaczna część osób, które nie należą do grup bojowych tak właśnie robi. Dlatego bitwy przeciw NE wygrywają się same. Za każdym razem kiedy taką otwieram widzę mur ponad 60% a czasami sięga on 80%. Nie jest ważne w tym momencie, że moje influ tutaj nie jest potrzebne. Wielu bije właśnie tam bo mogą otrzymać bonus. Taki bonus członkowie PGB otrzymują bijąc z bronią lepszej jakości, a stać ich na nią dzięki dofinansowaniom.
Obecnie mam małe szanse na zdobycie BH ale skoro nie ma dofinansowań do mojego bicia to prawdopodobnie na BH bym polował. Każdy dzień polowania na BH to zwiększenie szansy na jego trafienie. Medal i oczywiście nagroda 5 gold za jego otrzymanie, 5g=1000pln każdego dnia. Nawet jeśli trafię na taki raz na kilka dni to przewyższy on dofinansowania jakie otrzymuję. Mało tego ostatnio na terenie pl pojawia się kilka powstań dziennie - załóżmy 3. Trzy powstania po co najmniej 8 minibitew to 48 szans na BH po obu stronach. Nie będzie ważne to po jakiej stronie będzie się biło - ważne będzie zdobycie BH. Czego będą obawiać się łowcy BH? Flejmu na pewno nie bo będzie tak robić bardzo wielu. Nikt nie będzie się też obawiał zabrania dofów bo ich nie będzie. Pokusa zdobycia BH może być większa od czegokolwiek. Obecnie wiele grup bojowych wykonuje zagraniczne zlecenia. Często otrzymują dofinansowania i to spore przy walce w obronie małych państw. Brak dofinansowań oznacza jeszcze większe nasilenie się takich wycieczek. Po prostu ludzie będą bić tam gdzie otrzymają dofinansowania.
Część z nas po prostu uda się tam gdzie takie dofinansowanie otrzyma. Takim miejscem mogą być wczasy w Chorwacji.
Dofinansowania mają mobilizować grupy bojowe do czuwania nad przebiegiem bitew. Tak by zadać odpowiednie influ w odpowiednim miejscu i czasie. Idealnie by było gdyby takie dofinansowanie otrzymał każdy i myślę, że to nie jest problem dla czytających tego arta - wstąp do bojówki. Wielu młodych graczy wstępuje do bojówek by przyśpieszyć swój rozwój militarny licząc właśnie na dofinansowania swoich walk. To oni kiedyś stanowić będą siłę grup bojowych. Bez nowych członków grup bojowych nie będzie. Odnoszę wrażenie, że obecnie zmierza się do zlikwidowania PGB i postawienie głównie na WP, Tanki i Koksy. Świadczy o tym choćby obniżenie progu dla koksów - 1k z bronią Q5.
Można dyskutować o zmianie dofinansowań oraz ich wielkości. Zrezygnowanie z dofinansowań oznacza z zrezygnowania z usług grup bojowych. Grupy bojowe świadczą usługę - zadają obrażenie w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Usługę za którą MON dofinansowuje. Nie jestem pewien czy z tej usługi jesteśmy wszyscy w stanie zrezygnować. My jako małe wirtualne społeczeństwo polskie. Od jednego z stażystów MON usłyszałem - znam ogromną siłę PGB, szczególnie przy komendzie - 2 kill.To właśnie głównie ta komenda pada na początku zbiórek by sprawdzić siłę przeciwnika. Ta komenda często znacznie podbija mur. Czy jest nas stać na zrezygnowanie z tej siły?
![](http://i.imgur.com/YyPkx.png)
Comments
Ave AI!!! Vote
Vote...
a qq
vote
juz dawno dofow niepowinno byc o/
fajny art, vote!
@Basowy
Właśnie autor ładnie pokazuje ze jednak powinny być choćby 0.1 pln / 1k. W V1 nie miały sensu ale teraz bez współpracy MON -> PGB będzie bajzel.
Z tego co wiem nikt dofow nie zlikwidował więc art nie na miejscu
Ale ja nie mowie co autor pokazuje ja mowie moj pogląd : dofów juz danwo niepowinno byc.
PL będac w najsilniejszym sojuszu ktory jest po wielokroc silniejszy niz wrog, i wygrywa wszystko od ręki powoduje iz wspolpraca miedzy MON a PGB jest keipska, po wielokroc slabsza niz byla kiedys. Dmg PGB, nie jest az tak w cenie jak kiedys, i łatwo go idzie zastapic dmgem sojuszniczych krajow itd. itd. Pozatym i tak wszystko wygrywamy , a tam takie drobne wpadki, jak utrata jakiegos jednego regionu to wypadek przy pracy.
Ludzie w wiekszosci walna dobrze lub prawie dobrze, ew lekko zle.. lub pójda polowac na BH, ale będac w supersilnym sojuszu te wybryki nie maja znaczenia..... Mechanika gry pozwala na tanie bicie od pierwszych godzin startu gracza... wiec po co dofy ?
W skrócie influ jest duzo, jest tani a wrog slabiutki, a nawet jak jest silny to mu wyskoczymy z 5 frontow na raz tam drobnostka. Co do współpracy, zamiast dofow mozna kontrolowac influ pgb na wiele ciekawszych soposobow, no ale MON nie ma czasu nad tym pomyslec, bo non stop wydaje dofy, a w przerwach zajmuje sie wyzywaniem od zdrajcow, wyrzucaniem z PGB, prowadzneiem czarnych list, wymysalniem ciekawostek do rozkazow itd itd...
PS
Czekam z niecierpliwoscia na jakis wjazd ePL na cory, bardzo szybko by to zjednoczylo podzielony narod i od reki poprawilo wspolprace MON - PGB, niestety aby do tego doszlo , ONE musi podbic reszte swiata a potem z nudow sie rozpasc.
hmm . A gdyby wprowadzić coś takiego , że grupy bojowe dostają przydział kasy zależny od ilości członków , liczby dostępnego influ itp. na tydzień , a dowódcy , pod ścisłą kontrolą MON rozdzielają to , gdy pada rozkaz bicia ?
Zacznijmy od najważniejszej sprawy. Niektórzy z tego co widzę mają do erepa bardzo dziwne podejście.
Co jest w erepie ważniejsze - dobra zabawa dla każdego gracza bez wyjątku czy wypełnianie jakiśtam MON-owskich rozkazów?
IRL akurat jestem przeciwnikiem wszystkich egalitarnych rozwiązań, ale to tylko gra - dofy z podatków to wyróżnienie jednych w imię "efektywnego zadawania influ" kosztem innych, którym odbiera się frajdę posiadania jakiegoś (mimo mastercardów) w miarę istotnego wpływu na pole bitwy.
Dofy w czolgach. jeb** pln
@Basowy
"PL będac w najsilniejszym sojuszu ktory jest po wielokroc silniejszy niz wrog"
Wyraźnie silniejszy, wielokoroć raczej nie, chyba, że wliczasz w to niemierzalne rzeczy takie jak organizacja, czy komunikacja, bo np wczoraj:
ONE+proONE+ABC 1,63mld DMG
EDEN+TERRA+proEDEN 1,15mld DMG
Więc tylko (i aż) 1,4x większy DMG
oj no nie czepiajmy sie slowek , faktycznie nie wielokroc a wyraznie, efekt jednak pozostaje bez zmian.
Słabszym (młodszym stażem) graczom nie opłaca się bić zgodnie z rozkazami, bo im się to w ogóle nie zwraca. Wolę walnąć z łapy przeciwko NE, bo za taki dof jaki jest jeśli bije z rozkazami to wróci mi się najwyżej za 2-3 tanki, a zużyję ich więcej. Niby moje 15-20k mało się liczy, ale MON powinien tez zwracać uwagę na słabszych graczy.
dobry artykuł vote
Pierwsze zdanie, bład logiczny - skoro każda zmiana w dofie wywołuje dyskusje, to obniżanie dofa nie wywołuje dyskusji częściej niż podwyższanie - niemniej,wiadomo o co chodzi: P
Poza tym uważam że Rosja zasługuje na zniszczenie.
@Cptn Obviously
mylisz sie
Mi się najbardziej podoba fragment:
"Trzy powstania po co najmniej 8 minibitew to 48 szans na BH po obu stronach." ; D
120 Q5 TANK FREE VOTE and SUB AND SHOUT
http://www.erepublik.com/en/article/economic-destruction-120-q5-tank-competition--1812114/1/20
"bez współpracy MON -> PGB będzie bajzel. "
ale już jest bajzel skoro mon wykorzystuje dofy do walki politycznej
jednych wywala innych nie za takie same "przewinienia"
swoja opcje się karmi innych oczernia kłamiąc w prasie...
usunąć dofy będzie spokój🙂
zresztą czy to można nazwać współpracą?
http://www4.picturepush.com/photo/a/5406692/1024/erepublik/zly-mon.png
a ja tu widzę same błędy logiczne wynikające z niemyślenia.
By wygrywać bitwy, potrzebny jest stały, w miarę równy damage. Nie da się go osiągnąć zaciągając do walki niezrzeszonych, lub koksów (którzy wprawdzie chętnie połykaliby dostarczane im czołgi, jednak ich dmg jest nieporównanie droższy i mniej skuteczny). Po to są dane zbiórki i po to gracze w PGB na nie czekają, by móc uderzyć z całą mocą tam, gdzie influ jest potrzebne, nie tracąc za wiele.
Oczywiście każdy może czatować na BH i wielu z grup tak robi, jednak dla sporej części jest to tak drogie, że po prostu bardziej opłaca się bić podczas zbiórek. Nie będę robił obliczeń, każdy może sobie sam policzyć ile kosztuje go wbicie 150-200k.
Zresztą kto Ci broni czasem brać dofinansowania, czasem bić BH?
@m4g1k1934
nie czytales