Ruda białogłowa i dwie ustawy
Qjon13
Witam po krótkiej przerwie
Ostatnio nie pisałem, mimo, że pojawiły się dwa nowe projekty ustaw. Nie pisałem, bo byłem troche niezdrów. Dziś postaram się to nadrobić.
Na początek projekt ustawy o referendum. Pełny tekst projektu jest dostepny tu http://www.erepublik.com.pl/index.php/forum/topic.html?id=8567. Oceniając całość muszę przyznać z bólem serca, że w wielu miejscach dzieło Sulmaha jest lepsze od mojej ustawy o referendum. Ma jednak parę wad, w tym jedną bardzo istotną. Chodzi mianowicie o art. 5 pkt 3:
"Głosowanie odbywa się poprzez wysłanie w grze PM z odpowiedzią na specjalnie przygotowanego do tego orga oraz przez potwierdzenie tego faktu na specjalnie przygotowanym kanale Irc #referendum."
Tu jest ból. Jeśli ktoś nie korzysta z irca, bo nie umie, nie może lub nie chce (jak Zafikel, szkoda, że już nie gra) to automatycznie odbieramy mu możliwość udziału w referendum. Wiem, że przepis (nie zapis!) dodano po to, żeby uniemożliwić kasowanie PM z głosami i przez to ograniczyć możliwość manipulacji wynikami, ale moim zdaniem sprawą ważniejszą jest umożliwienie głosowania jak największej liczbie graczy.
Druga wada też dość istotna to art. 6 pkt. 1
"Wynik referendum jest ważny jeśli zostało przeprowadzone zgodnie z zasadami, o czym każdorazowo decydują wspólnie Prezydent ePolski i Marszałek Kongresu."
Czyli prezydent z marszałkiem mogą zadecydować o nieważności referendum, nawet jeśli było ono zgodne ze wszystkim przepisami, zasadami rozsądku, kodeksem ruchu drogowego i książeczką zdrowia dziecka. Poza tym sformułowanie "wynik referendum jest ważny" jest trochę dziwne. Wynik referendum jest ważny, a samo referendum nie? Albo odwrotnie? Trochę pokręcone.
Ostatnia rzecz do której się przyczepię to art. 2. Wynika z niego, że obywatele nie mogą zgłosić wiążącego wniosku o przeprowadzenie referendum. Mogą ewentualnie zebraniu 250 podpisów (zwykła ustawa musi mieć tylko 100) wnieść wniosek do kongresu, który może wniosek odrzucić. Według mnie obywatele powinn mieć możliwość doprowadzenia do referendum bez pośrednictwa kongresu.
Mimo, tych błędów projekt jest dobry i sądzę, że na jego bazie powinna być uchwalona (w niedalekiej przyszłości) ustawa o referendum. Jeśli tak się nie stanie, przy najbliższym referendum, będzie flejm, że niewiadomo czy wiążące czy nie, że nieuczciwe, że za krótkie głosowanie, że za długie itp.
Teraz ustawa o dofinansowaniu młodych graczy. Pod względem formalnym jest ok. Moim zdaniem należy ją uchwalić, bo może pomóc młodym graczom, a podobno te przewidziane 3000PLN to psie pieniądze dla Skarbu Państwa. Jak się nie sprawdzi to ustawę zawsze można uchylić.
Najciekawsza jest jednak bitwa o to czy ustawa jest potrzebna czy też nie. Przytoczę może wypowiedź Muchozola z głosowania:
"PRECZ Z KOMUNĄ I PAŃSTWOWYM ROZDAWNICTWEM !
PRZECIW !!!
Muchozol
Ultraliberalny Kongresmen PPL"
Gdybym nie wiedział, co znaczy "ultraliberalny", wnioskowałbym z kontekstu, że to coś podobnego do fanatyczny. Odnoszę wrażenie, że PPL w ogóle, a Muchozol w szczególności tylko czyhają, kiedy ktoś zaproponuje rozdanie choć 1PLN ze Skarbu Państwa, albo podniesienie podatków, żeby oni mogli pokazać jacy to są "ultraliberalni". Sory za wychodzenie poza tematykę na której się trochę znam, ale ekonomia w erepie nijak ma się do realnej. Kto w RL dostaje po 30 dniach pracy dostaje dodatkową kasę przekraczającą jego miesięczne zarobki (HW w przypadku młodszych graczy)? Poza tym irytują mnie wszyscy mający monopol na prawdę i "jednyne słuszne" rozwiązania. W RL skarajny liberalizm prowadzi do tego, że bogaci są coraz bogatsi, kosztem wyzyskiwanych biednych. Może to trochę zalatuje komunizmem (którego również nie popieram) ale tak jest prawda. Po prostu nie popadajmy w skrajności. Chłopaki z PPL wyluzujcie. Przepraszam za polityczny komentarz, ale nie mogłem się powstrzymać. Obiecuję, że to ostatni raz.
A teraz patrzcie:
Comments
Vote
Nie czytam nawet tylko daję vote za cycki.
"Odnoszę wrażenie, że PPL w ogóle, a Muchozol w szczególności tylko czyhają, kiedy ktoś zaproponuje rozdanie choć 1PLN ze Skarbu Państwa, albo podniesienie podatków, żeby oni mogli pokazać jacy to są "ultraliberalni"."
Przykro mi, odnosisz złe wrażenie. Nie chodzi o "pokazanie liberalizmu dla samego pokazania" tylko o ochronę obywateli przed marnowaniem ich pieniędzy. Nie ważne czy chodzi o 1, o 1000 czy o milion złotych - pieniędzy nie należy marnować w ten sposób, a prywatne fundacje same radzą sobie doskonale.
"Po prostu nie popadajmy w skrajności."
A czemu nie? Skrajności nie muszą oznaczać czegoś złego - skrajna prawda, skrajne dobro, skrajna sprawiedliwość, skrajna uczciwość...
"W RL skarajny liberalizm prowadzi do tego, że bogaci są coraz bogatsi, kosztem wyzyskiwanych biednych. Może to trochę zalatuje komunizmem (którego również nie popieram) ale tak jest prawda."
Nie jest prawdą. W RL dzięki temu "skrajnemu liberalizmowi" biedni mają możliwość wzbogacenia się, jeśli mają talent i są pracowici. Za to w systemach bardziej socjalistycznych władza rzuca obywatelom kłody pod nogi, państwo opiekuńcze prowadzi do zubożenia ludności.
Swoją drogą wracając do erepa, moim zdaniem Muchozol mocno przesadził pisząc o "komunizmie" itd., co nie zmienia faktu że ustawa mi się absolutnie nie podoba.
Nie czytam nawet tylko daję vote za cycki.
Nie czytam nawet tylko daję vote za cycki.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%82og%C5%82owa
Szkoda że zajęta ; (
@Wittman105
"Za to w systemach bardziej socjalistycznych władza rzuca obywatelom kłody pod nogi"
Nawet mam przykład. Nasze socjalistyczne państwo rzuciło mi kłodę pod nogi w postaci (w miarę) bezpłatnych studiów. Gdyby nie to prawdopodobnie nie studiowałbym wcale, a zamiast mnie dziecko kogoś bogatego. W liberalizmie byłoby mi lepiej.
@sebag
Nie ma takiego wagonu, którego nie da się odczepić ;P
Vote
@Qjon: "w miarę bezpłatne studia" - rotfl : D Te Twoje "w miarę bezpłatne studia" są finansowane z podatków. Gdyby uczelnie wyższe były prywatne, płaciłbyś mniejsze podatki - bo wydatki państwa byłyby mniejsze i miałbyś więcej pieniędzy do rozdysponowania. Studia prywatne byłyby też tańsze niż obecnie - bo byłaby między uczelniami większa konkurencja, co za tym idzie polepszałyby swoje usługi by nie stracić "klientów" i zyskać nowych. Państwowe przedsiębiorstwa nie muszą dbać o efektywność, o jakość swych usług, bo dostają kasę od państwa, a w zasadzie od podatników.
@Wittman105
Fajnie, ale mimo, że płaciłbym mniejsze podatki to i tak nie byłoby mnie stać na opłacenie tych wspaniałych studiów. Sory ale wolę te "w miarę bezpłatne" które mam teraz niż żadne. To jest różnica. U Ciebie są niższe podatki, wspaniale, ale i tak, kto miał pecha i jest biedny i powiedzmy przeciętnie uzdolniony, to pozostanie biedny do końca życia.
@Qjon
oczywiście że wolisz żeby inni płacili, niż abyś robił to sam. pytanie tylko czy inni wolą płacić za Ciebie czy za siebie.
druga rzecz: biedny i przeciętnie uzdolniony pozostanie takim do końca życia. no a jak miałoby być inaczej? przeciętnie uzdolniony będzie miał gorzej od uzdolnionego. ten znowuż gorzej od ponadprzeciętnie uzdolnionego itd. jeśli chcesz wspomagać przeciętnych - proszę bardzo! tylko nie zmuszaj do tego innych.
@Qjon: taaak, lepiej przecież płacić wysokie podatki i cieszyć się że państwo w ogóle Ci coś z tych podatków zwróci. Siłą rzeczy nigdy nie ma tak, że państwo zabierze jednemu 100 zł i odda te 100 zł drugiemu (pomijam fakt że jest to niesprawiedliwy idiotyzm, państwo nie jest od bawienia się w Janosika), zawsze po drodze część jest tracona przez np. biurokrację bądź nieuczciwość pewnych osób. Powierzanie wszystkiego państwu jest kiepskim systemem, to ludzie sami lepiej decydują co jest dla nich lepsze niż horda urzędników. Zresztą mam nadzieję że prędzej czy później i tak dojdziemy do prywatnego szkolnictwa wyższego, bo obecny system po prostu nie może się opłacać.
W "moim" systemie ten, kto jest biedny, przeciętnie uzdolniony, ale pracowity też miałby szanse na odniesienie sukcesu. Nie sądzę aby taką szansę miał w państwie opiekuńczym, które prowadzi do stopniowego zubożania społeczeństwa (najpierw państwo w "trosce" o biednych ustanawia zasiłek, ale by na ten zasiłek znalazła się kasa, musi podnieść podatki. Gdy je podnosi, biedni mają jeszcze mniej, stają się coraz biedniejsi, więc rząd wymyśla kolejne zasiłki i tak wchodzimy w błędne koło), a także do postawy roszczeniowej - "czy się stoi czy się leży, 2 tysiące się należy". Jakoś większość państw, które odniosły spektakularne gospodarcze sukcesy, uzyskały je dzięki temu "niedobremu kapitalizmowi". Państwa opiekuńcze od wielu lat na Zachodzie przechodzą głęboki kryzys, o państwach "realnego socjalizmu" nie muszę chyba pisać, wiemy jak wspaniale żyje się w Korei Płn...
Są cycki jest vote \o/
@Wittman i dezynteria
Nie jestem wrogiem kapitalizmu i wolnego rynku, ba nawet uważam, że są słuszne, ale nie w postaci skrajnej. Odwołując się do wałkowanego przykładu. W libertarianizmie jest tak, że zamiast tego biednego przeciętnego, przyjdzie bogaty, ale głupi, który ma kasę od rodziców. Państwo może trochę zmienić tego niekorzystny układ rzeczy. Szwecja tez jest podawana za przykład państwa opiekuńczego i chyba nie żyje się tam tak źle jak w Korei Północnej
@Qjon: tak się składa że akurat zwolennikiem libertarianizmu IRL nie jestem. : P To że jeden urodzi się w bogatej, drugi w biednej rodzinie, że jeden jest zdolniejszy a drugi mniej zdolny jest czymś absolutnie naturalnym. Pewne jest to, że im państwo bardziej socjalistyczne, tym mniejsze szanse na wzbogacenie się mają właśnie biedni, a zdolni ludzie.
Oczywiście że w Szwecji żyje się lepiej niż w Korei Północnej, ale ciężko państwo, które nakłada na swoich obywateli PIT dochodzący aż do 102% dochodów (tak, tak, tyle pewnego razu zapłaciła Astrid Lindgren) nazwać "sprawiedliwym" i "dobrym". Państwa opiekuńcze najmocniej odczuwają skutki kryzysów finansowych (jak np. obecnie, spowolnienie gospodarcze, wciąż rosnące bezrobocie), po prostu nie są ani zbyt wydolne finansowo, ani sprawiedliwe. To, że system takiej np. Szwecji (jak na razie) nie upadł nie jest spowodowane tym, że jest jakiś nadzwyczajnie skuteczny, złożył się na to szereg na dobrą sprawę luźno związanych z ekonomią czynników - w miarę bezpieczna pozycja geopolityczna, także nieco inne podejście niż np. w krajach wschodnich do kradzieży itd.) W gospodarce wszystko co sprawiedliwe jest skuteczne.
@ Wittman
"Studia prywatne byłyby też tańsze niż obecnie - bo byłaby między uczelniami większa konkurencja, co za tym idzie polepszałyby swoje usługi by nie stracić "klientów" i zyskać nowych."
Gdybyż to było takie proste... Praktyka funkcjonowania prywatnych wyższych szkół chwilowo świadczy jednak o tym, że jakość rzadko tam gości, a papierek licencjata/magistra się po prostu kupuje 😉
Zdecydowanie mogłaby być lepsza niewiasta na końcu arta.
odczucia wobec PPL podobne 🙂 V o>
na białogłową to ona nie wygląda : P