Strategia i taktyka - V1 a V2.
![Poland](http://www.erepublik.net/images/flags_png/S/Poland.png)
Hen_Cerbin
- Sun Tzu.
Powiedzmy sobie szczerze: bitwa na zasadach V1 i bitwa a'la V2 nie ma ze sobą nic wspólnego poza tym, że wciąż walczą dwie strony.
Kiedyś planowanie bitwy było proste*:
a) zaatakować na kwadrans przed zmianą dnia,
z) walnąć 90% damage'u w ciągu ostatniego kwadransa bitwy.
W sumie punkty po a) a przed z) były już opcjonalne.
V2 jest dużo bardziej skomplikowane.
Przynajmniej na początku, wygrywać będą nie Ci z potężniejszymi armiami, ale Ci, którzy pierwsi dostosują się do nowych warunków i będą wiedzieli co z armią zrobić.
Kilka różnic:
1. godzina rozpoczęcia ataku.
Kiedyś - 23.45-23.55 czasu erepa to była idealna pora na atak.
Dziś: Choć atak przed daychange wciąż ma rację bytu, rozpoczęcie bitwy w środku nocy, gdy obrońcy śpią, może być dużo bardziej efektywne. Nawet jeśli obrońcy się rozstawią, jeśli śpią, to się nie ruszą. Nie skontrują. I mogą się obudzić rano bez szpitala i zepchnięci na ostatnie dwa rzędy heksów.
1a) przewaga atakującego i sojusznicy
V1 - atakujący mógł otworzyć kilka bitew, nie wiadomo gdzie zaatakuje, sojusznik - im silniejszy tym lepiej
V2 - może atakować przez kilka godzin bez aktywnego oporu, sojusznik - Chiny się przydadzą.
Sojusznicy z innej strefy czasowej są niesamowicie ważni - kiedy my będziemy spali, ktoś musi czuwać.
1b) rozstawianie się w obronie.
Cytując rzecznika rządu: "Jeśli ludzie zlekceważą prośby o rozstawienie się na polu bitwy to możemy rano obudzić się z zajętą całą mapą bez walki. Uczestnictwo w bitwie nie musi wymagać siedzenia w grze, zawalczymy także jeśli nie będziemy zalogowani. Niektórzy twierdzą, że nieruchomi żołnierze będą bardzo łatwym celem. Jednak o ile łatwiejszym celem będzie puste pole bitwy... "
Wróg bez problemu zmobilizuje kilkudziesięciu ludzi do nocnego ataku. Ale jeśli obrońców będzie więcej niż kilkuset, nie da rady wybić wszystkich. A nawet jeśli - to zapłaci przynajmniej kasę na WB.
Rano mapę można odbić. Ale nie chciałbym odbijać szpitala i DS-u. One muszą być silnie bronione.
2. rajdy helikopterów
V1 - nieobecne
V2 - Ktoś musi zdobyć 75% terytorium - zapewne większość z tego zdobędą helikoptery.
Jeśli jest jakikolwiek wyłom w linii wroga, niebronione obszary... to trzeba w to wysłać helikoptery. Trzy pola w jednej turze. Rzeki - można albo zdobywać most... albo wysłać helikopter na drugi brzeg.
3. a kto terytorium zdobyte obroni?
V1 - nieobecny problem
V2 - bardziej jak w RL - potrzebne będą wojska 1, 2 i en-tego rzutu.
Helikoptery mogą się poruszać o 3 pola. a na terenach zdobytych przez nie mogą ustawiać się kolejne oddziały. Więc nie ma sensu by 99% piechoty startowało w 1 turze od brzegu mapy, skoro po kilku turach mogą wystartować ze środka mapy (zamiast iść co 1 pole, idą "w pamięci" po 3).
Helikopter zdobywa - a potem piechota może bronić.
4. wykorzystanie newbie:
V1 - szeregowy żołnierz zadawał śmiesznie niskie obrażenia i jego przydatność była niewielka.
V2
a) szeregowy żołnierz w najtańszym helikopterze może zdobyć pole odległe o 3 od miejsca startu - odpowiednio zgrany rajd helikopterów zdobędzie połowę mapy.
"początkujący gracz może swobodnie uciekać wrogowi i umożliwiać desant innym daleko za linią frontu" - jak stwierdził andrzej_kmicic
b) Dobrze dowodzona grupa szeregowych graczy może narobić niezłego zamieszania. I zmusić doborowe jednostki wroga do uganiania się za sobą.
c) obrona - atak na szeregowca zajmuje tyle samo czasu co atak na veterana - więc rozstawienie się przed wylogowaniem to dobry pomysł. Spowolnisz wroga, a wellness w najgorszym razie spadnie do 70.
Tak, V2 ma kilka plusów. Mniejsza dysproporcja między znaczeniem na polu bitwy nowicjusza i weterana.
5. odwody
w V1 - rola raczej niewielka
w V2 - Gdy bitwa już się toczy, nie wiadomo gdzie, kiedy i czym uderzy przeciwnik - jak nagle naszą kolumnę pancerną zaatakuje 100 helikopterów wroga, nie będzie czasu na ściąganie artylerii z drugiego końca pola walki. Bo w międzyczasie wróg przerobi nasze tanki w kupę opiłków polanych keczupem. Zajmie mu to minutę osiem i odleci zanim dojedzie odsiecz. Ale posiadanie w odwodzie artylerii, którą możemy ustawić w dowolnym miejscu... i już kontra wroga okaże się być dużo dużo bardziej kosztowna.
6. użycie grup bojowych, czas zmasowanego ataku:
V1 - uderzamy większością sił dopiero na kwadrans przed końcem
V2 - ostatnie 15 minut to ca. 3 tury... można nie zdążyć.
7. najważniejsze: koordynacja:
w V1 wystarczyło napisać: atakujemy region X, kami.
w V2 - nieskoordynowany atak może skończyć się, owszem, dużą liczbą wygranych walk 1 vs 1. Ale zapewne też porażką strategiczną.
W obronie - koordynacja jest jeszcze ważniejsza. A rozstawianie się "ot tak" skończy się masakrą.
Rozwiązanie: gazeta MON, grupy bojowe, IRC. Przykro mi - skończyły się czasu ataków na "urrrrra".
Oczywiście, takie ataki też będą przydatne. Ale pokonanie 5 losowych wrogów i zdobycie nawet 10 pól gdy przeciwnik zaraz je odbije raczej nie przyczyni się zbytnio do zwycięstwa.
8. rajd ciężkich tanków
Ktoś wyłomy musi robić. Wygrywać w krótkim czasie wiele walk. Tanki o ataku 100 i obrażeniach 14 są do tego celu idealne. Ale jak dawno temu napisano w RL: "jeden czołg dołączony do plutonu piechoty to przydatna rzecz, nie powiem... ale setka takich, zgrupowana w pancerną pięść może rozstrzygnąć bitwę.**".
Nieskoordynowany atak: w 1 turze piękne uderzenia w 30 różnych miejscach. W drugiej - kontra. I tak w koło Macieju.
Czemu skoordynowany jest lepszy?
Obrońca nie wie gdzie zaatakują. Musi się rozstawić na całej szerokości frontu (jak tego nie zrobi - vide: rajd helikopterów). To szansa dla atakującego - w dowolnym, jednym, dwóch miejscach może mieć miażdżącą przewagę. I zamiast proporcji 30 zwycięstw za 30 porażek może mieć bilans 30 - 5.
9. komunikacja z grupami bojowymi.
V1 - grupy bojowe dowodziły się same, państwo czasem finansowało, czasem nie...
V2 - finansowanie jest mniej ważne. dowodzenie - bardziej. Oby nie było problemu z komunikacją. Bo leżymy.
10. WB
V1 - pamiętne 2 golda, ograniczenie liczby kupowanych WB na dzień
V2 - widzieliście te "999" w prawym dolnym rogu okienka z bitwą. I każdy dodaje 20 wellness. po 0.5 gold. taaaaak. Będzie "ciekawie".
11. Czas, który musisz spędzić przy kompie by walcząc wykorzystać swój potencjał w 100%
V1 - 2 min
V2 - 24h
Tak. Też mi się ciśnie na usta komentarz. Ale nie chcę by artykuł skasowano. [thx dla kamikaze muru, który przypomniał o kwestii czasu]
12. zasady zwycięstwa:
V1 - jasne i proste - albo powyżej albo poniżej granicy, jak nie - dogrywka.
V2 - 75% pól i stolica... - odpowiednio duża populacja non stop "redeploy'ująca" się na pole bitwy może znacznie, znacznie spowolnić proces podboju, lub go wręcz uniemożliwić.
Znów wychodzi znaczenie helikopterów - ktoś musi szybko zajmować pola. Oby się komuś chciało. Jak każdy pomyśli "to ja sobie powalczę, bo nie chce mi się godziny łazić bez sensu"... Niestety, łażenie sens ma. Choć pewnie będzie nudne, ktoś musi to zrobić. Ponownie - dowodzenie i koordynacja będą najważniejsze.
13. szpitale
V1 - pamiętamy
V2 - szpital ma zasięg. atakujący, póki go nie zdobędą, będą musieli kupować WB by odzyskać zdrowie.
Obrońcy - wystarczy, że się wycofają w jego zasięg.
14. obszar walk
Połączenie znaczenia dwóch ostatnich punktów i konieczność zdobycia/utrzymania stolicy sprawią, że większość sił skoncentruje się przy stolicy i szpitalu. Zarówno graczy najsilniejszych jak i najsłabszych. A co z resztą? Do znudzenia - dowodzenie i koordynacja.
Prowadzenie wojen i bitew nie będzie bardziej skomplikowane niż w V1. Natomiast ich wygrywanie... No, tu jest gorzej. Wygrają Ci, którzy zawalczą jako drużyna.
Banda indywidualności...
Cóż, pamiętacie mecz Niemcy - Argentyna?
No właśnie.
Jeśli uważasz, że inni powinni przeczytać ten artykuł - kliknij vote
Jeśli nie chcesz przegapić kolejnych - kliknij subscribe
* tak, wiem - upraszczam. Artykuł z pełnym opisem byłby ścianą tekstu jeszcze gorszą niż obecny. A wbrew pozorom nie piszę dla samego pisania, tylko żeby jednak ktoś to także czytał
😉
** cytat z pamięci, zapewne mocno niedokładny, nie pamiętam kogo, prawdopodobnie jakiś niemiecki generał.
Comments
1st
Przeczytałem dwa pierwsze akapity i już z czystym sumieniem vote. A teraz czytam dalej 😃
vote a teraz czytamy
Super opracowanie. Vote.
Mam tylko jedną obawę o której nie wspomniałeś, że cywile będą bardziej bić dla własnej korzyści niż w zgodzie z rozkazami (dla rangi, skillu, żeby w pracy mieć więcej health a nie 70...).
Świetny artykuł. Niestety kończy się czas takich graczy jak ja, którzy przyszli tu na 10-15 minut dziennie i dołożyli swoją cegiełkę w bitwie. Sama walka zajmie sporo więcej czasu.
14. Czas
v1 2 min
v2 24h .....
😉
jedna z najlepszych gazet wrocila.
...a wspomniałeś... tylko szyfrem 😛 (idę spać)
Nobla temu, kto będzie w stanie to wszystko skoordynować.
W oficjalnej wersji będzie chyba można kupić jedynie 99 hk.
@ **- to jest blitzkrieg
@ kamikaze muru
racja, dodano jako 11😉
wyślij to do MON'u może się czegoś nauczą;p
Wspaniały art
nie wiem czy nie pominąłem, ale było coś o DSach?
super art
"szeregowy żołnierz w najtańszym helikopterze może zdobywać 3 pola na turę"
Eee? Zdobędziesz góra jedno pole na turę - te pole, na którym kończysz ruch. Nic więcej.
"Jednak o ile łatwiejszym celem będzie puste pole bitwy..."
Nie powtarzaj pierdół MON, błagam. Ważne jest utrzymanie szpitali i DS'ów i wtedy nocne rozstawianie może mieć sens. W innym wypadku lepiej odbijać, bo nie marnuje się sił żołnierzy, którzy sami mogą wybierać kogo atakują.
Jest dużo innych możliwości.
Więcej rażących błędów nie znalazłem, więc będzie vote, mimo wszystko.
racji 100% racji😛
szczególnie z tym czasem...
ehh
@ shark_company
widzisz tę ścianę tekstu?
początkowo miało być i o DS-ach i akcjach przesiedleńczych, twierdzach, kosztach itd - ale wywaliłem to i skupiłem się głównie na rzeczach wchodzących w V2.
Możliwe że błędem było wykasowanie reszty, ale nie chciałem rozwadniać przesłania za mocno.
@ andrzej_kmicic
jasne, losowe wrzucanie się na pole bitwy nie ma sensu. nawet o tym napisałem: "rozstawianie się "ot tak" skończy się masakrą."
Niemniej szpitala wolałbym nie musieć odbijać i to miałem na myśli.
szpital, DS, stolica MUSZĄ być obstawione
i dzieki za info o helikopterze, źle myślałem. choć piechota która rozlezie się z pola wgłebionego w linię wroga zajdzie 3 razy dalej i tak. masz pomysł jak przeformułować artykuł by był jaśniejszy?
Możesz napisać, że "początkujący gracz może swobodnie uciekać wrogowi i umożliwiać desant innym daleko za linią frontu", coś w tym stylu.
Do usług 🙂
Te 24h też mogą być dyskusyjne, bo tyle najprawdopodobniej nie pożyjesz 🙂, ale oprócz tego przeróbki nie są konieczne.
Tak się zastanawiam - jak się żyje naszej Agencji Wywiadu. Teraz by się ona przydała... Przydaliby się ludzie w rządach zagranicznych krajów... Ktoś znający rosyjski/niemiecki/serbski (czy serbsko-chorwacki/chorwacko-serbski).
Wiedzielibyśmy kiedy warto zarwać nockę.
Znakomity art! Co mnie najbardziej uderza na placu boju V2 to to, że można się po prostu zmówić większą grupą na godzinę dajmy na to 5:30 i... okaże się, że słowackie wojsko zajęło NGP albo Mołdawskie zajęło Podolię. Jest to trochę nierealne. Rozumiem, że twórcy chcieli odejść od sytuacji kiedy kupa nowych graczy (nazywając rzeczy po imieniu: Klientów) walących po 3-4 dmg z rozdziawionymi japami patrzy na rupetota tankującego po 800 ale... nie jestem pewien czy moduł wojenny poszedł w dobrą stronę. Śmiem wątpić, bardzo wątpić...
Bardzo ciekawy tekst, można sie naprawde wiele dowiedzieć. oczywiscie vote.
Przeczytałem do połowy, potem doczytam i bardzo spodobała mi się część o newbie w helkach. To tak trochę jak z starożytnymi i średniowiecznymi harcownikami, ich zadaniem było odwrócić uwagę przeciwnika, lekko go uszczypnąć i uciec gdy w tym czasie nadchodzą główne siły. Piękna taktyka 🙂 Ale mimo wszystko, Ja pozostaję pracownikiem. Nie będę walczył, wolę pracować, uczyć się i odpoczywać. W końcu Norweska ropa sama się nie wydobędzie.. Nie, Smrtan? 😛
Ja też pozostanę w sferze polityki i gospodarki. Zniesmaczyły mnie zmiany w stosunku do Bety. Nie tak się "umawiałem" z erepem. Nie migrowałem do helikoptera, który mają lvl 11 jest do pobicia przez tank z lvl 5... No i nie mam teraz tyle czasu żeby siedzieć na polu bitwy niczym nałogowiec w Super Salonie Gier przed flipperem...
Dobry art 😉 Co do 9 to nie masz się co martwić ;p Na początku może być problem z powodu zbyt wolnego myślenia MONu ale jak już sie przyzwyczaimy do rising to będzie dobrze 😉
[removed]
voted!
solidny artykuł
tylko jak sie deployowac na mapie PRZED atakiem?
Catta - jest w gazecie rzecznika rządu, artykuł MONu
Dobry art.
@ **- Guderian (chyba)
@widzisz tę ścianę tekstu?
początkowo miało być i o DS-ach i akcjach przesiedleńczych, twierdzach, kosztach itd - ale wywaliłem to i skupiłem się głównie na rzeczach wchodzących w V2.
Możliwe że błędem było wykasowanie reszty, ale nie chciałem rozwadniać przesłania za mocno.
trzeba było zostawić na kolejnego arta. Bo ten miodny
v @ s
dobry art. vote
"V2 - szpital ma zasięg. atakujący, póki go nie zdobędą, będą musieli kupować WB by odzyskać zdrowie.
Obrońcy - wystarczy, że się wycofają w jego zasięg."
Czy atakujący musi zdobyć szpital, czy dojść do zasięgu działania i też korzysta?
Martwi mnie trochę ( może się mylę) ilość skill w tankach . Wydaje mi się, że najwięcej jest piechurów, i helikopterów. Zauważalnie artylerii ale czołgistów chyba ciut mało .
Dobrze, że piszecie takie artykuły 🙂
Spodobało śię 😉
@Genetrix:
Atakujący musi szpital zdobyć. Wiadomo, że nikt by go nie stawiał, gdyby leczył obie strony naraz ;p
I: Przewaga obrońców:
Wystarczy postawić w regionie tylko 1 szpital przy stolicy, napełnić 2 HEX-y wojskiem i czekać 3 doby.
II:W przypadku przedłużonych bitew: 72h (v2 też były i trzy walki w jednej bitwie (np. LK) więc 6 min)
III: Nieopłacalność treningówek: Lecząc po 50 well szpital starczy na 200 walk...)
Bo jak powiedzial Napoleon Bonaparte:
"Armia baranów dowodzona przez lwa jest silniejsza od armii lwów dowodzonych przez barana"
A to nie jest tak, że trzeba będzie poświęcać 72 godziny na bitwę do wypełnienia 100%-owego potencjału danego gracza? To jeszcze gorzej i to największa wada v2, gdyż w v1 można było spędzić zarówno 2 minuty, jak i cały dzień i nic się nie traciło.
@Mr Grandma
Traciło się możliwość walki przed i po DC ( w LK było to nawet przed, między, po). 2 min 3 razy (czyli 6 min) jest prawdziwsze.
Chyba już wszyscy rozgarnięci gracze przenieśli się do ... Panzer Generala, polecam fanom prawdziwiej strategii, przy których ta imitacja wywołuje jedynie uśmiech politowania.
+v sub byl. super artykul
punkt 11 jest najbardziej wkurzajacy :/
10 punkt... siasc i plakac;O
Wklepię to i tutaj. 🙂
IMO największym mankamentem pola walki w v2 jest brak czatu pod mapką... Obawiam się, że byłby wykorzystywany do zwieszania mapki przez szaloną ilość komentów, ale gdyby nie to wspaniale urealniałby i dawał wczuć się w bitwę.
IMHO nasze Naczialstwo powinno zatroszczyć się o czat dla każdej bitwy, na której na bieżąco byłyby wydawane rozkazy. Oczywiście z bardzo wąskimi uprawnieniami do kłapania paszczą. Tylko dla dowództwa. I powinna zostać wprowadzona zasada; przed wejściem na pole bitwy otwierasz czat i stamtąd bierzesz rozkazy.
kiedy polska odbije pomorze, to jest pytnaie
wg mnie, polacy powinni zostać rozdzieleni w regularne wojsko
A (numer) Armia > Korpus nr B > Pułk nr C > Batalion nr D typu E (tank/heli/alti/rifl)
i tak np ja, expert heli, miałbym przydiał
VII Armia > Korpus nr 2 > Pułk nr 5 > Batalion nr 12 typu Heli
AVII.K2.P5.B12H i to bylaby nazwa oddzialu.
Taka organizacja moglaby wiele zdzialac, np IV Armia miałby zapewnic utrzymanie szpitala, czego pilnowalyby na zmianę, 1,2,3 korpus, 4,5,6 korpus etc
oddziały polegle mogłyby być zastępowane nowymi, w końcu łatwiej ogarnąć nawet 500 oddziałów niż 10k żołnierzy.
pułk byłby najniższym poziomem dowodzenia, bataliony byłyby pionkami 😁
tak Panowie, tak Panie, potrzebujemy prawdziwych Generałow, a nie papierowych Field Marshalow
Dowodztwo wojska mozna byloby podzielic na:
Armia FM, vFM
Korpus Gen, vGen
Pułk Col (colonel), vCol
Batalion Lie (lieutant) (koordynator działań grupy)
Dziękuje tym co przeczytali, prosiłbym o zastanowienie się nad takową strukturą wśród wyższych władz.
¿?¿?¿¿¿¿?¿?¿¿?¿?¿¿?¿?¿