O konstytucji słów kilka (a także rude dziewczę w stroju zdecydowanie letnim)
Qjon13
Witojta!
W poprzednim artykule obiecałem sporządzenie i opublikowanie założeń konstytucji. Jednak (niespodzianka) założeń nie będzie. Dlaczego? Ano dlatego, że po przeczytaniu dotychczasowych projektów konstytucji i dyskusji o nich (dzięki za radę Tremeda) doszedłem do wniosku, że konstytucja spisana, jako jeden akt (czyli konstytucja formalna) nie jest nam, epolakom potrzebna. Wiele zagadnień, które powinny znaleść się w ustawie zasadniczej jest obecnie uregulowanych w ustawie o funkcjonowaniu kongresu, ustawie o nadawaniu obywatelstw, ustawie o marszałku kongresu albo po prostu w mechanice gry, jak na przykład prawo wyborcze. Napisanie konstytucji wymagałoby, albo zawartego w niej odesłania do tych aktów, albo napisania całego prawa od nowa. Znając niechęć naszych nowych-starych kongresmenów do wprowadzania jakichkolwiek zmian (nawet dobrych), jest to raczej niemożliwe.
Co proponuję zamiast konstytucji w formie jednego aktu? Konstytucję materialną czyli coś na kształt konstytucji Wielkiej Brytanii. Oni nie mają tam konstytucji jako jednego dokumentu, ale wiele różnych aktów i precedensów. I tak dla przykładu: Wielka Karta Swobód z 1215 r., Habeas Corpus Act z 1679 r., Bill of Rights z 1689 r., czy przepisy reformy wyborczej z 1832 r. Te akty, a także wiele innych ustaw oraz konwenansów konstytucyjnych i precedensów w sumie składaja się na konstytucję. Jej zaletą jest na pewno łatwość zmiany i dostosowania do nowych warunków.
Coś podobnego chciałbym zaproponować dla ePolski. Tzn. oprócz wspomnianych wyżej ustaw, należałby dodać nastepujące akty, w celu uregulowania wszytskich spraw, które powinny znaleść się w konstytucji.
1. Ustawa o referendum. Jak widać na przykładzie referendum o wyjściu z edenu, samo referendum jest potrzebne, a uregulowanie prawne tym bardziej, ponieważ pojawiło się sporo wątpliwości co do możliwości manipulacji wynikami. Założenia ustawy:
-referendum jest wiążące (bo niewiążącego nie ma sensu robić)
-referendum może ogłosić prezydent lub marszałek kongresu z tym, że marszałek wyłacznie na wniosek 5 kongresmenów
-referendum w formie PM wysyłanych na określonego orga specjalnie w tym celu utworzonego
2. Ustawa o ministerstwach. Wydaje mi się, że jest potrzeba, wyraźnego rozgraniczenia "co jest czyje" w stosunkach rząd-kongres. Szczególnie, jeśli chodzi o MON, WP i kompetencje kongresu wobec tych dwóch instytucji. Tu tylko jedna moja propozycja: MON i WP podlegają wyłącznie prezydentowi i kongresowi wara od tego. Czyli tak jak de facto jest obecnie. Jednak uregulowanie tego w ustawie pozwoliłoby uniknąć takich dziwolągów jak ustawa o rozwiązaniu WP.
3. Ustawa o źródłach prawa. Czyli regulacja, jakie są akty prawne i jaka jest ich hierarchia. Teraz np. mamy rozporządzenia ministerstw, są wzięte z Księżyca. Nie wiadomo też jakie jest miejsce tych rozporzadzeń wobec ustaw. Tak więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prezydent wydawał rozporządzenia sprzeczne z ustawami, a także uchylające ustawy.
Tyle na dzisiaj, dziękuje za uwagę, zapraszam do komentowania. Ale przedtem jeszcze:
Gazety rządowe
Poniżej linki do gazet rządowych, ich subskrypcja zapewnia dostęp do najświeższych informacji na temat funkcjonowania ePaństwa.
Comments
pierwszy!
drugi
za mało rudej w rudej w tym świetle ;/
podobają mi się Twoje arty 😉
Chciałem, żeby było tak wiosennie
Było coś takiego co chciano forsować, a zwało się to Ustawą Kompetencyjną.
Chwila, mieszkasz w Lublinie? ;p
nie będe ukrywał ze wbiłem tylko dałem vota i popatrzyłem na rudą 😮
Prawo i cycki w arcie? Skup się na jednym ;P
Vote, ale przyznam że ta ruda nie jest ładna
vote za rudą😉
Tak Dr. infected jestem spod Sandomierza ale studiuję w Lublinie
5 kongresmenów to nie za mało? Będzie jedno za drugim referendum.
Qjon: to do zobaczenia na piwie/zlocie ;p
Za mało rudej, za dużo stroju.
no rudej mało :/ ale votka trzeba dać za sam fakt
Dr. Infecte😛 to są na razie tylko propozycje. Chyba masz rację trzeba podnieść limit
Ruda rulez - masz vota
Jak będą bardziej rude, to będzie sub, a póki co jest vote 😛
przy rudej zawsze bedzie wsparcie MW : P
Ruda jest tylko jedna 😉
WSZYSTKO TYLKO NIE KONSTYTUCJA.
Mixliarder: nie wiem czy zauważyłeś ale ten art jest o tym, żeby konstytucji nie było właśnie🙂
Qjon13 - mix słynie z tego, że czyta tylko chłamy, gdzie znajdzie się wzmianka o nim. Tekstów dłuższych lub poważnych, z treścią bardziej wartościową niż komixxy unika. Aż dziw, że nie ma problemów z ortografią, ale pewnie pomaga mu przeglądarka : P
Mix - czytaj arta przed napisaniem komentarza 😁
e ta ruda nie podoba mi sie ale trudno
fap fap fap
Pomysł wart uwagi moim zdaniem.
Dobrze jednak, że nie zostałem Kongresmenem w tym miesiącu. Gdybym tam trafił, musiałbym się głęboko zastanowić nad treścią zawartą w tym artykule. No i oczywiście coś z tym zrobić.
Uchwalenie ustawy o ministerstwach przez kongres oznacza de facto przyjęcie zasady, że to kongres decyduje czy ministerstwa są podporządkowanie prezydentowi, czy też nie. Stan obecny jest jak najbardziej właściwy. Kongo NIE WYPOWIADA się w sprawie leżącej w wyłącznej gestii CP.
Ustawą kompetencyjną jest tak naprawdę procedowana obecnie ustawa pniewiaka, z czego kongresmeni, przynajmniej ubiegłej kadencji, najwyraźniej nie zdają sobie sprawy. Nakłada ona na Ministerstwa obowiązek składania regularnych sprawozdań finansowych umożliwiając impicz w przypadku niedopełnienia tego obowiązku.
@SevenMasterPL
Dzień 1,195,
11:12
Vote, ale przyznam że ta ruda nie jest ładna
Bo co do "rudych" to my w MW mamy wyższe standardy/wymogi 😉
@Tremeda
"Stan obecny jest jak najbardziej właściwy. Kongo NIE WYPOWIADA się w sprawie leżącej w wyłącznej gestii CP."
To taka "taktyka strusia". Zresztą kongres wypowiada się na ten temat. Była próba zlikwidowania WP, które podlega przecież prezydentowi.
Ustawy nie ociekają zajebistością. Ruda za bardzo ubrana. To już taki strój jesienny, a nie letni. I za mało ruda.
Qjon13
"To taka "taktyka strusia". Zresztą kongres wypowiada się na ten temat. Była próba zlikwidowania WP, które podlega przecież prezydentowi."
Czemu strusia? Po prostu nie kongresowa kompetencja, ustawy o karach dla obywateli też nie ma (na przykład w postaci stwierdzenia: Kongres nie nakłada na obywatela żadnych kar 😉)
Próba zlikwidowania WP była Inicjatywą Obywatelską, prawo nakazywało ją przegłosować niezależnie od treści. Trudno obciążać za nią Kongres.
No dobra ale z tego wynika, że istnieje jakaś zakres spraw, które nie mogą być regulowane w formie ustawy kongresu. Jeśli nie kongres to kto w takim razie? Kto może stanowić prawo odnoszące się do kompetencji ministerstw?
W kompetencjach CP w sumie nikt. Obecność konkretnych ministerstw wynika głównie z tradycji (i potrzeb, to się sprawdziło, więc funkcjonuje) ale tak teoretycznie Prezydent nie ma obowiązku powoływać żadnego. Jeśli uważa, że ogarnie całość sam, to jego sprawa i odpowiedzialność. Jak powoła 3 asystentów albo założy MInisterstwo Gier i Zabaw, Ministerstwo Grup Bojowych i Ministerstwo d/s Wlepek, to też jego problem.
Podobnie z rozdziałem kompetencji, domyślnie są jakie są, tym niemniej wyłącznie od CP zależy zakres ich zadań. Ile ze swoich obowiązków przerzuci na nich, tyle mają.
I wiesz co? To całkiem nieźle funkcjonuje. Każdy prezydent organizuje swój rząd wedle własnych potrzeb.
Nie ma obowiązku to prawda, ale warto byłoby wprowadzić przepis (UWAGA: przepis, NIE zapis, akty prawne składają się z przepisów nie z zapisów), że jak już prezydent powoła jakieś ministerstwo to kongresowi nic do tego. Poza dawaniem (lub nie) kasy na działanie ego ministerstwa. Tremeda tak z ciekawości co myślisz o tym pomyśle? http://www.erepublik.com.pl/index.php/forum/topic.html?id=8520
O pomyśle sądzę, że stary projekt Halifax18 mi się marzy. Generalnie trudno nie zgodzić się z krytykami, uproszczenie jedynie stworzyło nowe luki w i tak mało doskonałym akcie prawnym.
Hmmm. Czemu WARTO?
To równie dobrze warto napisać, że nic Konngresowi do dymisjonowania członków rządu, powoływania stażystów/asystentów/vice, wpuszczania ludzi na kanał rządowy czy wyboru prezydenckiego avatara.
Tych rzeczy, gdzie Kongresowi 'nic do tego', jest całkiem sporo. A prawa generalnie unika tego typu zapisów, wychodząc z całkiem mądrego założenia, że ilość niekoniecznie przechodzi w jakość.
Uff już się bałem, że pochwalisz. Warto bo kongres ma wyraźnie ochotę, wejść w kompetencje prezydenta. Ustawa o rozwiązaniu WP upadła, bo kongresmeni stwierdzili, że WP jest potrzebne, a nie dlatego, że uznali, iż rozwiązanie Wojska nie leży w ich kompetencjach.
Obawiam się, że przeceniasz kongresmenów zakładając, że to była świadoma decyzja. Oni się nawet nie zastanawiali za bardzo, czy w tej sprawie mają coś do powiedzenia.
Zerknij na głosowaną ustawę pniewiaka. Zerknij do debaty. Poszukaj kontrpropozycji możliwej do głosowania równolegle z ustawą, jak to przewiduje ufok. Mówimy o jednym zdaniu zmieniającym termin publikacji raportów, bo w tym się kongo nie zgadzało z mgifem. Wiesz, że w tym wątku mogło się wypowiedzieć oraz wstawić kontrpropozycję około 60 wybrańców narodu? Żaden nawet nie spróbował. Nikomu aż na tyle nie zależało, żeby się zmusić do sformułowania JEDNEGO zdania.
I Ty chcesz takiemu ciału powierzyć jakąś kontrole nad rządem? Rząd przynajmniej coś robi. 😉
Kyrwa nie było mnie na irc i już szkapa zamiast Suzan
Cofam suba