∞ Jak zdobyć MM: zeznania zdobywcy

Day 802, 13:26 Published in Poland Poland by Tomator
http://tomator.pl/kleps/klepsydra.jpg" align="left">http://tomator.pl/kleps/kleps.jpg">http://tomator.pl/kleps/ydra.jpg">
Powyżej po lewej znajdziecie przycisk do głosowania. http://www.erepublik.com/images/parts/pl/btn-vote.gif" height="15"> i artykuł ma o jeden punkt więcej, ale raczej i tak nie trafi na główną. Po prawej zaś jest przycisk 'Subskrybuj'. Pozwala na bezpłatną prenumeratę gazety, aby żadne wydanie nie umknęło Waszej uwadze. Używać tylko w ostateczności. A teraz właściwy artykuł:

Napoleonhttp://www.1-877-spirits.com/store/images/large/Courvoisier-VSOP-lg.jpg.jpg" align="right">
Zacznę od najważniejszego, czyli od Napoleona. Doskonale zdaję sobie bowiem sprawę, że wielu obywateli marzy o prowadzeniu własnej gazety i zdobyciu medalu Media Mogul, czyli Magnata Prasowego. Dlatego też wątpliwe jest, żeby wszyscy doczytali do końca, zanim założą swoją gazetkę i opublikują pierwszy artykuł. Jest zaś wysoce prawdopodobne, że komentarze pod tym pierwszym artykułem będą nawoływać do zakupu http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:fCEVd4XTzVMg1M:http://farm3.static.flickr.com/2561/3954488561_af785b83f6_b.jpg" align="left" hspace="2">Napoleona. Jest to najwyższego stopnia pochlebstwo. Oznacza, że autor zasłużył sobie na nagrodę i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku może udać się do monopolowego, nabyć markowy koniak V.S.O.P i uraczyć się nim, oblewając swój literacki sukces!

Dla morsów
http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:65J4XVFE47AgOM:http://i.thisislondon.co.uk/i/pix/2009/07/jumping-river-415x417.jpg" align="left" hspace="3">Jeśli ktoś jeszcze czyta, zamiast pisać własny artykuł, to znaczy, że nie jest w gorącej wodzie kąpany. Ale tym razem naprawdę będą nudy. Żadnych opowiadanek, jak to Wiliam do Tamizy skoczył, ale była zamarznięta itp. Nic z tych rzeczy. Obiecałem bowiem, że kiedy zdobędę MM, napiszę, jak to się robi. No więc zdobyłem. No więc piszę. Obiecałem, bo dostawałem PMki z pytaniami. Więc obiecałem z lenistwa, żeby napisać raz, a dobrze. Ale najpierw, żeby wszyscy widzieli to nawet pogrubię:
Dziękuję wszystkim za poparcie wygłoszone:http://tothewire.files.wordpress.com/2009/01/thank_you_typewriter1.jpg" align="right" hspace="4" width="250">
a) poprzez głosy oddane na artykuły
b) poprzez PM'ki
c) poprzez podawanie Klepsydry jako wzoru, co zdarzyło się w prasie
d) poprzez subskrybcje
e) poprzez dotację (zdarzył się darczyńca!)
Dziękuję, jesteście wspaniali, wspaniałomyślni, wyrozumiali, inteligentni - no po prostu fajnie jest być obywatelem takiego narodu!


O czym by tu napisać?
http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:PNgU8_ZgLYbyzM:http://lifeafterwcg2.files.wordpress.com/2009/06/essay_writing.jpg" align="right" hspace="5">PMki raczej nie dotyczyły tego zagadnienia. Częściej było, jak zrobić pływające obrazki. O tym za chwilę. Raz jeden obywatel zapytał czy a może by sobie gazetkę założył. Nie odradzałem, ale gdy się dowiedział, ile to jest zachodu, to chyba dał sobie spokój. Siedzi teraz szczęśliwy, jak mniemam, na Florydzie i zadek grzeje, a ja, walcząc ze zmęczeniem po odśnieżaniu drogi pod blokiem, piszę artykuł. Niech więc się każdy sam zastanowi czy warto. Zanim się bowiem napisze coś z sensem, trzeba zapoznać się z rzeczywistością, aby nie palnąć jakiejś wielkiej głupoty, czyli aby głupoty jakie się będzie wypisywać, były do wybaczenia. A jeszcze lepiej do poprawienia. Treść jest ważniejsza od osadzenia obrazków. Dotyczy to także komiksów. A o czym? Najlepiej o eRepublik!

No więc co napisać?
Skąd się wzięła Klepsydra, wiedzą ci, którzy czytali pierwszy artykuł. Narodziła się z buntu przeciw opłatom za szkolenie u wielkich taktyków. Co prawda ostatecznie nie wyszło aż tak strasznie, jak wielu sądziło, ale otrzymałem już wówczas pierwsze głosy poparcia w komentarzach.http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:1BhlWi2pXeLACM:http://a08.ngu.edu/library/images/writing.jpg" align="left"> Z drugim tekstem poszło troszkę lepiej, właśnie zaczęliśmy ofensywę niemiecką. Za to trzeci można już było nazwać sukcesem. Więc co pisać? Odpowiedź jest i prosta i zawiła. Pisać należy to, co ludzie chcą czytać. Pisać należy tak, żeby im się podobało. Ludzie lubią czytać o sobie. Lubią czytać o sobie, gdy jest o nich napisane dobrze. Taki np. Wieloryb aż się zarumienił po tekście http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:TMZxiaNkwY5epM:http://www.uen.org/utahlink/activities/uploads/15111_a_resume-writing.jpg" align="right">"Wieloryb wpłynął". Ale o ilu można napisać dobrze w jednym artykule? A przecież do MM potrzeba tysiąca subskrypcji. Więcej ludzi ucieszy się, gdy się o kimś napisze niedobrze, a najlepiej o kimś, kogo ludzie nie lubią. Np. o Niemcach. Albo o rządzie. Ale niekoniecznie o niemieckim rządzie... W każdym razie należy przyjąć, że zebranie materiałów, napisanie i wprowadzenie poprawek to ok 2 godzin pracy. Minimum.

Kontrola jakości
Dobrze jest wiedzieć, czy wytwarzany produkt trafia w gusta odbiorcy. Oceny tej redaktor może dokonać, opierając się o kilka czynników:http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:6ACc8zhnyLyFKM:http://banjowheat.com/VOTE%2520BUTTON.jpg" align="right" hspace="1">
a) autor łapie się na tym, że po raz dziesiąty czyta własny artykuł i wciąż nie dostaje mdłości - ocena subiektywna, ale zawsze coś!
b) ludzie piszą pozytywne komentarze, własnymi słowami opisując to, co im się podobało - jeśli cytują fragmenty tekstu, to jest nieźle - ale są to oceny jednostkowe
c) pojawiają umiłowane suby, widać je w rankingu gazet - czym szybciej licznik bije, tym lepiej
d) VOTE'y, czyli głosy - ludzie wciskają VOTE, gdy artykuł im się podoba; jeśli głosują, choć artykuł z racji problemów technicznych jeszcze nie raczył się pojawić, to znaczy, że gazeta ma już swoją renomę
e) procent głosów: w tym celu należy umieścić w artykule http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:mU1O1dyd_EP2RM:http://www.dreamstime.com/25-percent-thumb2167209.jpg" align="right">licznik wyświetleń, a następnie podzielić ów licznik przez liczbę głosów (x100).
f) gazeta wymieniana jest w innych gazetach jako wyjątkowa lub ociekająca zajebistością
Osobiście największą uwagę zwracam na punkt e), przyjmując, że artykuł jest dobry, gdy osiąga 25%. Sama liczba głosów jest zależna od liczby odwiedzających, a to z kolei zależy od tego, jak długo artykuł utrzyma się na liście najnowszych itp. Po dokonaniu publikacji należy śledzić komentarze i wydarzenia, gdyż może zajść potrzeba wprowadzenia poprawek. Często bowiem nie wszystko jest jasne w chwili pisania.

Jak zwiększyć liczbę odwiedzin?
Pierwsze, co ludzie widzą, to tytuł. Fajnie, jeśli nawiązuje do treści, bo przyciąga uwagę zainteresowanych zawartością. http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:TLXFFNQXPtFiZM:http://www.bobhobby.com/wp-content/uploads/2008/04/usb-physical-hit-counter-1.jpg" align="right" hspace="3">Ale dobrze jest też, jeśli frapuje i każe pomyśleć co jest w środku? Gdy ludzie zaczną głosować, inni zobaczą, że artykuł jest widoczny od 10 minut, a już ma 100 głosów - i też zajrzą. To działa, póki wydanie jest na liście najświeższych. Lub - czego Wam życzę - na liście najwyżej ocenianych. Z tej pierwszej jednak szybko się spada (warto publikować wcześnie rano, zanim zalew artykułów ok 15 zmiecie wszystko inne), a na tę drugą ciężko trafić. Reklamy nie polecam, próbowałem dwa razy, kampania trwała może ze 20 minut, a dużo lepsze efekty daje po prostu dobry tekst. Dlatego stosuję plan B: na wielbłąda, czyli wspinamy się po czyimś garbie. Rzecz w tym, że jest wiele gazet bardziej poczytnych od np. Klepsydry, które poruszają podobną http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:pAi5Fs5MMfjjqM:http://www.zylaya.com/images/Visitor_Badge_Darker.jpg" align="left">tematykę. Jeżeli nawiążę w artykule do poczytnej publikacji i opatrzę tekst linkiem, wówczas link do mojego artykułu pojawia się automagicznie w Trackbacks, czyli odnośnikach pod artykułem, do którego linkuję. Przyznam się, że czasem specjalnie dopisywałem coś, aby zalinkować do świeżo wydrukowanego wydania poczytnej konkurencji. To zawsze jest dobra okazja, bo wiadomo, że ten artykuł przeczyta wkrótce wiele osób. Nie wiem, jaka jest skuteczność takich działań, ale na wszelki wypadek często podpinałem się do rozkazów MON lub... Insidera. Uważajcie tylko, żeby nie przesadzić, bo za SPAM... strach mówić!

Ale co z tymi obrazkami?
Skarbnicą obrazków jest serwis images.google.pl. Klikając prawym przyciskiem na znalezioną miniaturkę wybierami kopiowanie adresu URL obrazka, po czym http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:DkvaxqVB7OmcJM:http://www.artnewsblog.com/famous-paintings/mona-lisa/mona-lisa-painting.jpg" align="left" hspace="5">możemy wkleić go do artykułu, używając tagu img. Tag ten (czyli znacznik HTML) wpisujemy po HTMLowemu, w nawiasach ostrych. Po nawiasie otwierającym, czyli < podajemy nazwę tagu, czyli img, po czym dajemy spację i definiujemy atrybuty. Obowiązkowym atrybutem jest src, który definiuje źródło obrazka. Wartość atrybutu podaje się w cudzysłowach, po znaku równości. Najprostszy obrazek wygląda więc następująco (ze względów technicznych musiałem wpisać spację po < ):

< img src="http://alturl.com/rny2" >

Ale to pewnie wszyscy wiedzą. eRepublik pozwala użyć jeszcze kilku atrybutów, są to:
a) align: pozwala na umieszczenie obrazka po prawej (rigt) lub lewej (left) stronie sprawiając, że tekst go opływa dookoła
b) hspace: dodaje margines podany w pixelach po prawej i lewej stronie zapobiegając przyklejaniu się tekstu do obrazka
c) vspace: dodaje margines na górze i na dole, rzadziej używany, raczej do wyrównania obrazka w pionie
http://alturl.com/rny2" hspace="10" align="left">Tak więc powyższy obrazek mógłby być zdefiniowany następująco:

< img src="http://alturl.com/rny2" hspace="10" align="left">

http://alturl.com/rny2" hspace="10" align="left" width="190">Należy poeksperymentować ze wstawianiem obrazków i nie martwić się, że trzeba je pozycjonować po opublikowaniu artykułu. Jeśli linkujemy obrazek nieco większy, to teoretycznie zawsze jest on skalowany do 400 pixeli szerokości, ale po pierwsze nie zawsze to działa, a po drugi 400px to może być za dużo. Wówczas możemy posłużyć się dwoma kolejnymi atrybutami:
d) width: określa szerokość obrazka; podane bez wysokości powoduje automatyczne przeliczenie wysokości
e) height: określa wysokość obrazka; podane bez szerokości powoduje automatyczne przeliczenie szerokości
Jeśli podasz inne atrybuty, zostaną one wycięte przez program.
Istnieje jeszcze możliwość używania klas zdefiniowanych w arkuszach stylów eRepublik. W tym celu należy sprawdzić w źródle strony, czego można spróbować. Co prawda eR nie pozwoli użyć tagu < div >, ale zamiast tego można zastosować np. tag < strong >:
< strong class="informer" >Ala ma kota na punkcie ramek< /strong >
Na układy nie ma rady
Tekst bez ilustracji przytłacza i odstrasza. Dodanie obrazków przykuwa uwagę, daje wizualne wyobrażenie o przedmiocie sprawy i zwiększa atrakcyjność przekazu. Zarówno tematyka jak i http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:SNQLF_2qWgPlaM:http://smallbiz.vistaprint.com/wp-content/uploads/2009/11/writing-man1.jpg" align="right" hspace="2">liczba obrazków powinna być tak dobrana, aby nie zachwiać proporcji. Końcówka mojego artykułu Oko za oko, walka za pieniądze to zdecydowanie przykład niewart naśladowania! Należy też uważać z formatowaniem tekstu: pochylenie, pogrubienie czy zmiana rozmiaru są dla ludzi, ale używane w nadmiarze męczą, obniżają czytelność i odstraszają. Stosowanie akapitów oddzielonych pustą linią zwiększa przejrzystość tekstu. W Klepsydrze od pewnego czasu stosuję nagłówki, dzieląc tekst na rozdziały. Pomaga to utrzymać porządek także w trakcie edycji.

Kra, kra, kra
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:Ydj-h4Fj0IvPtM:http://3.bp.blogspot.com/_VQsct-6MBEw/SRdVI3oe8kI/AAAAAAAAABA/l82TDw5ODEo/S1600-R/kruk007.jpg" align="right">Rozmarzają rzeki, płynie kra do morza
Zwrotka nie najgorsza, tylko rymu nie ma.

Nie, nie taka kra. I co tu robi to ptaszysko? Acha, miało być o kruczkach. Bo w skryptach eR zdarzają się błędy.

Linki
Link można wprowadzać poprzez zaznaczenie tekstu i użycie przycisków nad polem edycji. Dobrzy to sposób, żeby zalinkować i zarobić trackback'a. Ale:
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:JhJCJ7uk3iQAtM:http://nickgogerty.typepad.com/.a/6a00d83454b17a69e201053723adef970b-800wi" align="right">1. Jeśli używasz polskiej wersji językowej, linki wkleją się najczęściej polskie, zaczynające od http://www.erepublik.com/pl/. Żeby trackback zadziałał, trzeba zamienić pl na en.
2. Jeśli chcesz zamieścić więcej linków do artykułów, dodawaj je pojedynczo. Gdy podczas jednej edycji zamieścisz ich więcej, skrypt potraktuje go jako jeden: zaczynający się początkiem pierwszego i kończący końcem ostatniego, masakrując przy okazji tekst, który miał nieszczęście znaleźć się wewnątrz.
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:hs8e9uHWZnAenM:http://errolmichaelhenry.files.wordpress.com/2008/09/the-broken-chain1.jpg" align="right" hspace="3">3. Zwykłe linki dodawaj jako BB Code, czyli [ url=adres]treść[/ url] (spacje przed url wpisałem, żeby się link wyświetlił, żeby zadziałął nie wpisujemy ich.
4. Niektóre linki nie działają, bo adres się skryptowi nie podoba. Wówczas widać w tekście znacznik url z numerkiem. Polecam wówczas przerobienie adresu za pomocą serwisu alturl

Tekst widmo
Zdarza się czasem, że tekst znika. Czasem jest, a czasem w ogóle go nie ma. Czasem nawet nie ma artykułu.
http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:06B0O_6RKQBxCM:http://www.pocketberry.com/wp-content/uploads/2009/02/pacman_1.gif" align="right" hspace="3">1. Gdy piszesz i piszesz, a jeśli piszesz dużo, to trwa, to najprawdopodobniej wygasa sesja, w ramach której dokonujesz edycji. Wtedy, gdy chcesz dodać lub zmienić artykuł, eR najpierw chce, żebyś się zalogował(a). Jeśli przy logowaniu było zaznaczone "Zapamiętaj mnie", zalogowanie odbędzie się automatycznie, ale eR i tak zapomni o co chodziło. Jeżeli jednak będziesz w trakcie pisania otwierać różne strony eR w innej karcie przeglądarki, sesja zostanie podtrzymana, a artykuł wejdzie na swoje miejsce bez zgrzytów. O ile oczywiście nie zadziobie go bezdzioby kurczak.
2. Gdy popełnisz błąd w kodzie artykułu, na przykład otworzysz tag pochylający [ i ], a zapomnisz go zamknąć, wówczas artykuł w ogóle się nie pojawi.http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:jJLqyXLGvPCpbM:http://tygersounds.files.wordpress.com/2009/02/pacman.jpg" align="right" hspace="3"> Widoczny będzie tylko tytuł. Na szczęście tekst będzie dostępny do edycji. Sprawdź wszystkie znaczniki. Posługując się np. Notatnikiem możesz wklejać po jednym akapicie i patrzeć, kiedy wybuchnie. To pomaga zlokalizować przyczynę.
3. Gdy popełnisz błąd w znaczniku HTML, np zamiast < img ...> napiszesz < ing ...>, wówczas tekst się pojawi, ale tylko do tego miejsca. W edycji zauważysz, że został ucięty i nie ma ani wadliwego znacznika, ani - co gorsze - tekstu, który się za nim znajdował. Dlatego, jeśli szanujesz swoją pracę:
zawsze, zanim wciśniesz Publish / Publikuj / Edit / Edytuj, http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:RXSCLkMxq1YuPM:http://www.highposition.net/article/wp-content/uploads/pacman.jpg" align="left" hspace="2">wciśnij najpierw Ctrl+A (zaznaczenie wszystkiego) i Ctrl+C (skopiowanie do schowka). Niegłupie jest też otwarcie Notatnika i wciśnięcie Ctrl+V (wklejenie tekstu ze schowka). W razie problemów będzie można wówczas tekst z powrotem wkleić, poprawić i umieścić w gazecie. Co nie znaczy, że tekst napisany od nowa nie byłby lepszy.
Dla spragnionych dalszych szczegółów technicznych znalazłem ciekawy artykuł w Kurierze ePolski, którego rozwinięcie można przeczytać na blogu Mida.

Słowo na niedzielę
http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:Z8fcCT5eGNGcQM:http://www.jvisbeek.dds.nl/artikelen/napoleon-na-waterloo.jpg" align="right" hspace="5">Jutro niedziela, więc zrobię sobie od pisania wolne. Jeśli zaś kogoś natchnąłem do założenia gazety, to w nagrodę za doczytanie do tego miejsca wyprostuję sprawę z Napoleonem. Oczywiście nie chodzi o trunek, tylko o trening za niespełna dwie złote sztabki, który niejednokrotnie daje więcej pożytku beneficjentowi, niż założona przezeń gazetka. Jeśli więc ktoś twierdzi, że trzeba było kupić Napoleona, to znaczy, że tekst wywołał u niego negatywne odczucia i wypadałoby się lepiej dostosować do oczekiwań klienta. I podobno nie należy pisać na kacu...

http://somokon.com/erep/hitcounter.png">

Na pytania, jak się robi taką gazetkę, odpowiadam właśnie w tym artykule, zgodnie z obietnicą, gdyż zdobyłem MM. Czyli było o obrazkach oblewanych tekstem i takich tam. Jeśli coś jeszcze nie jest jasne, proszę pytać, a w razie potrzeby uzupełnię artykuł.