Nasza Wolna Ojczyzna! Kheresław na PC!

Day 3,667, 11:54 Published in Poland Poland by Kherehabath
Czesław ziomeczki! Dzisiaj bez graficzek, sam suchy tekst.

No startuje, odpocząłem conieco, byłem na wakacjach, w erepach spędzałem średnio 1/10 z tego kiedyś i czuje się wyśmienicie. Wracam na miesiąc, sztuk jeden bo w święta któżby inny startował. Przez pierwsze kilka dni na pół gwizdka, później z całej epy!

Co tam się dzieje? No piękny event zafundował nam Plato, dzięki niemu sporo karcenia się udało bez większych zgrzytów. Colin się wycofał na jakiś czas, pewnie wróci niebawem, zobaczymy. Na pewno kilka państw się zradykalizowało po jego popisach dyplomatycznych. Cóż za groźby w RL plaskacz, w grze z całej epy. Wyda więcej to nam zrobi krzywdę czy sobie? Sobie pewnie nie, pewnego stopnia odrealnienia nie da się już odratować. W każdym razie państwa, które do tej pory nawet coś z nim majstrowały po cichutku pytają jak tu uciec z tego okrętu. Inne, które do tej pory nie brały tak czynnego udziału w konfliktach wystrzeliły z całą mocą. Słowem państwa, które wspierały naszych wrogów zostały uszkodzone nawet silniej niż poprzednio.

Co z Pacyfiką? No cóż. Przez cały poprzedni rok starałem się aby ten sojusz nie stał się celem dla poważnych figur na szachownicy. Znaczna część z nas znalazła się pod ostrzałem Colina i jego fumfli, a pozostała część sojuszu stała biernie, nie robiąc nic. To przelało poniekąd szale goryczy i dlatego też odsunąłem się od erepa. Pozwoliłem aby rzeczy płyneły swoim torem. I tak oto rozpoczęło się standardowe figofago, które bez przeszkód osiągnęło apogeum w punkcie zapalnym. Może się okazać, że teraz ta druga część Pacyfiki znajdzie się pod ostrzałem. Co wtedy zrobimy? Mógłbym powiedzieć: a nie mówiłem i śmiać się - identycznie jak oni się śmiali gdy dzień w dzień przebijaliśmy się przez miliony wylewanego przez Colina CO. Im nie przeszkodziło to w budowaniu sojuszy i podpisywaniu MPP z naszymi wrogami. TYMI SAMYMI którzy dopiero co wymazali Rosję, zaatakowali Finladię, Szwecję i Polskę. Wspierali SK przeciw Tajwanowi w każdym RW, w każdej walce co o mało nie skończyło się mazaniem. Mając granice, odcinając nas od możliwości bezpośredniej pomocy przez zajęcie granicznych regionów stali i cieszyli się gdy Rosja była mazana. No cóż. Taki sojusz. Wiemy na kim możemy polegać, wiemy na kim nie możemy definitywnie. Jednak dalej w nim jesteśmy. Więc niektóre sprawy muszą zostać rozwiązane. Mam dość zachowania niektórych członków, otwarcie dążących do konfliktów, zmieniających zdanie jak chorągiewka. Mam dość walki przeciw naszym interesom. Okupacja Izraela - państwa, które chroniliśmy przed agresją Cypru przez 6 miesięcy, a którzy zostali zaatakowani najpierw przez USA, a następnie przez Węgry tuż po opuszczeniu okolicy przez nas. Takie jawne przytyki przeciw nam, akcje bez konsultacji czy choćby informacji, a następnie krzyki abyśmy spowiadali się z ataku na Turcję to jest dla mnie śmiech. Takiego czegoś Polska nie będzie dłużej tolerowała. Bratanie się z wrogami sojuszu to jest dla nas policzek, pokazuje jak nędznie on działa. Zobaczyli pieniążki Colina i pobiegli ochoczo podpisywać z nim NAPy, nie ważne, że walczył przeciw nam przez 2 miesiące. Ten sojusz czekają zmiany, bez nich nie będzie mógł przetrwać w obecnej postaci. Koniec z obroną tych, którzy pracują intensywnie na swój los. Koniec długich godzin poświęconych niewdzięcznikom, którzy chcą być z nami w jednym sojuszu jednocześnie nawołując do walki przeciw nam. Każdy w końcu dostanie to na co zapracował. Bez wymówek, wystarczy po prostu nie robić (pod pewnym względem) przez chwilę nic.

Na koniec wielkie dzięki dla moich poprzedników: Kh3rsa i Propheta009. Dla Propheta009 medal, wszedł w grę z marszu i bardzo szybko nawiązał wszystkie kontakty. Atak na Turcję wszedł mu rewelacyjnie i cała akcja zakończyła się olbrzymim sukcesem tylko dzięki jemu. Olbrzymie dzięki dla kamysje i Kasia59, którzy pomogli mu w realizacji tego wszystkiego.

No i oczywiście wielkie dzięki dla Was Polaków!


Głosujcie na mnie jutro, jedziemy do 90%!